Jak donosi Reuters, władze otworzyły właśnie pierwszą na świecie drogę, która dostarcza energię elektryczną przejeżdżającym pojazdom. Ma to wyeliminować dwie największe wady samochodów napędzanych prądem - ograniczony zasięg i bardzo długi czas ładowania.
Wewnątrz drogi, pod asfaltem ukryta została zelektryfikowana szyna, która ma wysyłać energię do znajdujących się nad nią pojazdów, które będą mogły odebrać ją za pomocą specjalnie zamontowanych odbiorników.
Oto nagranie z otwarcia nowej drogi:
Nowe rozwiązanie ma pozwolić na ograniczenie koniecznej pojemności akumulatorów, a w efekcie obniżyć wagę pojazdów i ich cenę. W przypadku instalacji odpowiedniej infrastruktury pomysł Szwedów zapewni niemal nieskończony zasięg pojazdu.
Czytaj też: Elon Musk chce stworzyć nowy system transportu dla Los Angeles. Podróż z centrum na lotnisko za dolara
Minie jednak jeszcze trochę czasu zanim podobne drogi staną się w Szwecji powszechne. Jak na razie otwarto jedynie odcinek testowy o długości dwóch kilometrów spod lotniska Sztokholm-Arlanda.
Projekt został sfinansowany przez państwo i kosztował 50 mln koron szwedzkich (21 mln złotych). Na razie został też ograniczony do testów zmodyfikowanej ciężarówki elektrycznej dostarczającej towary z lotniska do pobliskiego centrum logistycznego Postnord.
Sporym problemem w upowszechnieniu tego typu rozwiązań będzie z konieczność montowania w samochodach odbiorników kompatybilnych z szynami montowanymi w szwedzkich drogach. Rząd musiałby przekonać do tego producentów aut elektrycznych.
Warto przypomnieć, że nieco inny projekt od niemal dwóch lat jest już w Szwecji testowany. Chodzi o ciężarówki hybrydowe, które na zmianę wykorzystują silniki spalinowe i pantografy czerpiąc energię z zainstalowanych na drogą drutów.