W ostatnim czasie producenci zaczęli coraz bardziej interesować się projektowaniem smartfonów ze średniej półki cenowej z ponadprzeciętną w tej klasie specyfikacją.
Już wcześniej mieliśmy okazję zapoznać się z recenzowanym przeze mnie Honorem Play z procesorem Kirin 970. Teraz przyszła pora przyjrzeć się kontrpropozycji od Xiaomi, które swój model pokazało pod zupełnie nową marką - Pocophone.
Firma do nowego smartfona włożyła najwydajniejszy dziś procesor w smartfonach z Androidem, stawiając swojego średniaka w kwestii wydajności na równi z najmocniejszymi flagowcami. W zamian za bardzo niską cenę musimy jednak zgodzić się na pewne kompromisy, które w przypadku pierwszego urządzenia od Pocophone łatwo zauważyć.
Patrząc na przednią część obudowy, Pocophone F1 bardzo mocno przypomina flagowca Xiaomi - model Mi 8. Mamy tu duży, dobrej jakości ekran IPS o przekątnej 6,18 cala i rozdzielczości Full HD+ zwieńczony ogromnym notchem. Niestety dookoła wyświetlacza znajdziemy też całkiem spore ramki, a pod nim dość duży pas niewykorzystanej przestrzeni.
Pocophone F1 by Xiaomi fot. BP
Z tyłu urządzenia znalazło się miejsce dla dwóch umiejscowionych wertykalnie obiektywów aparatu oraz szybkiego i bezbłędnego czytnika linii papilarnych. Niżej jest też logo marki Pocophone.
Warto zwrócić uwagę, że moduł aparatu tylko minimalnie wystaje ponad powierzchnię obudowy, a to ze względu na grubość smartfona wynoszącą 8,8 mm. Plecki urządzenia zamiast z metalu lub szkła, zostały wykonane z dobrej jakości plastiku, co jest efektem wspomnianego cięcia kosztów.
Nie można jednak narzekać na jakość wykonania, która stoi na wysokim poziomie. Przyznaje też, że smartfon dobrze leży w dłoni i nie przeszkadza mi jego - nieco większa niż w większości smartfonów - grubość. Nie mam też problemu z plastikiem pokrywającym plecki telefonu. Nie ukrywam, wolałbym w tym miejscu zobaczyć szkło lub metal, ale nie jest to element, za który chciałbym dopłacać.
Pocophone F1 by Xiaomi fot. BP
Pocophone F1 powstał po to, aby imponować wysoką wydajnością i to producentowi w zupełności się udało. Smartfon dosłownie miażdży wszystkie urządzenia na swojej półce cenowej (do 1500 zł). Jest też znacznie wydajniejszy od dedykowanego graczom Honora Play.
Pod maską Pocophone’a F1 ukryto bowiem znanego z tegorocznych flagowców Snapdragona 845 z 6 GB pamięci RAM. Taki zestaw zapewnia wydajność nawet nieco wyższą niż w wielu dwukrotnie droższych smartfonach.
W AnTuTu model F1 może pochwalić się wynikiem na poziomie 265 tys. punktów, co zapewnia mu miejsce w pierwszej dziesiątce najwydajniejszych urządzeń z Androidem:
Wydajność Pocophone F1 w AnTuTu fot. screen z Pocophone F1
Liczby liczbami, ale wydajność Pocophone’a F1, podczas codziennej pracy, faktycznie czuć na każdym kroku - od prostszych zadań, w których smartfon wykorzystuje zapewne ułamek swoich możliwości, aż po najwydajniejsze gry i aplikacje, które działają z idealną płynnością.
Zostawiając z boku kwestię wydajności warto pochwalić też Pocophone’a za obecność wszystkich modułów łączności, których wymagamy od smartfonów w tej klasie. Wszystkich, poza jednym, który w telefonie za 1500 zdecydowanie powinien się znaleźć. Zgadliście! Chodzi o NFC.
Mógłbym powiedzieć, że upór Xiaomi (i jak widać także nowej marki "by Xiaomi") w pomijaniu NFC jest godny podziwu. Niestety nie jest mi do śmiechu, bo fani płacenia telefonem mogą zapomnieć o najwydajniejszym średniaku na rynku.
Czy Pocophone zrezygnował z NFC dla oszczędności? Nie sądzę. Dołożenie tego modułu kosztowałoby dwa, może trzy dolary za sztukę. Podejrzewam, że problem może leżeć w braku świadomości. Odniosłem wrażenie, że szef nowej marki, Jai Mani podczas spotkania z dziennikarzami na paryskiej premierze był zdziwiony faktem, że europejscy konsumenci przywiązują wagę do obecności NFC w smartfonie.
Pocophone F1 by Xiaomi fot. BP
Pocophone F1 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 8.1 Oreo ze specjalnie zmodyfikowaną nakładką MIUI od Xiaomi. Znalazło się tu kilka funkcji, które ułatwiając korzystanie z telefonu.
Dla mnie największą zaletą nakładki była szufladka na aplikację, która automatycznie rozpoznaje i rozmieszcza je w kilku kategoriach. Sama obecność tej szufladki (w smartfonach Xiaomi jej nie ma) już mocno ułatwia utrzymywanie porządku na ekranie telefonu.
Niestety nakładka odziedziczyła dwie poważne wady z Xiaomi Mi 8. Pierwszą i najbardziej uciążliwą jest brak powiadomień. Aby je zobaczyć konieczne jest rozwinięcie belki systemowej.
Druga wada to brak możliwości aktywowania funkcji odblokowywania smartfona twarzą, gdy region jest ustawiony na Polskę. Więcej o tych "niedociągnięciach" możecie przeczytać w moim teście Xiaomi Mi 8.
Pocophone F1 by Xiaomi fot. BP
Pocophone F1 został wyposażony w dwa aparaty główne od Sony o rozdzielczości 12 i 5 Mpix z systemem Dual Focus, który pomaga w sprawniejszym ogniskowaniu na wybranym obiekcie. Do tego duetu podchodziłem trochę sceptycznie, ale jakość zdjęć w testowanym smartfonie pozytywnie mnie zaskoczyła.
Zdjęcie zrobione smartfonem Pocophone F1 fot. BP
Aparat był jedną z rzeczy, przy projektowaniu której Pocophone korzystał z doświadczenia Xiaomi. I najwyraźniej taka taktyka przyniosła zamierzony skutek.
Jakość zdjęć w modelu F1 jest bardzo dobra. Fotografie wykonywane w dobrym świetle charakteryzują się bardzo dobrym kontrastem, nasyceniem i szczegółowością. Nie są też przesadnie "podkręcone" przez sztuczną inteligencję, z czym zmaga się wiele nowych modeli smartfonów.
Zdjęcie zrobione smartfonem Pocophone F1 fot. BP
Nocą Pocophone F1 zaskakuje jeszcze bardziej, bo zdjęcia w trudnych warunkach prezentują się bardzo dobrze. Są odpowiednio naświetlone, nasycone i kontrastowe. Nie ma też żadnego problemu z wykonaniem nieporuszonych kadrów, a szum cyfrowy jest bardzo mały.
Pocophone F1 został wyposażony w akumulator o pojemności 4000 mAh. To dość sporo, więc pomimo zastosowania ekranu o dużej przekątnej (6,18 cala), czas pracy na jednym ładowaniu powinien być bardzo zadowalający.
I tak faktycznie jest. Przy bardzo intensywnym używaniu, smartfon wystarcza na pełną dobę pracy, a i tak pozostaje niewielki zapas energii w ogniwie. Przy typowym korzystaniu, Pocophone F1 był w stanie wytrzymać nawet ponad dwie doby z dala od ładowarki. Jest więc bardzo dobrze.
Bateria w Pocophone F1 fot. screen z Pocophone F1
Niewielki zespół pracujący w świeżo stworzonej przez Xiaomi marce wykonał kawał dobrej roboty. Pocophone F1 nie jest może przesadnie ładny, ani wykonany z materiałów "premium". Jednak to nie designem ma do siebie przekonać.
F1 to jedyny model ze średniej półki ze Snapdragonem 845. Właśnie to sprawia, że wyróżnia się tłumu średniaków. F1 jest też zdecydowanie najwydajniejszym smartfonem w cenie do 1500 zł. Do tego z bardzo dobrą baterią, która nie ma problemu z zasileniem tak mocnego telefonu przez długi czas.
Pocophone F1 może też się pochwalić niezłym aparatem i ciekawą, ułatwiającą życie nakładką systemową. Niestety nie jest smartfonem bez wad. Dla mnie szczególnie denerwujący był brak NFC i ogromne wycięcie w ekranie, które jest zupełnie zbędne, bo z funkcji odblokowywania twarzą i tak nie da się skorzystać.
W chwili pisania tej recenzji Pocophone F1 w polskiej dystrybucji znajdziemy za 1499 zł w wersji z 64 GB pamięci wewnętrznej. Wersja z pamięcią 128 GB kosztuje 1699 zł.
---