Prace nad urządzeniem Samsunga (nazywanym Galaxy X lub Galaxy F od "Foldable" - ang. składany), które może wywrócić obecny ład na rynku telefonu trwają już od wielu lat.
Plotek w sieci nie brakuje, jednak premiery jak nie było, tak nie ma. Wiele wskazuje jednak na to, że składany smartfon jest już bardzo blisko i właśnie poznaliśmy dokładną datę jego prezentacji.
Pewną wskazówkę dał sam producent. Samsung pochwalił się bowiem krótkim filmem przypominającym o dorocznej konferencji Samsung Developers, która odbędzie się w 7 i 8 listopada w San Francisco.
Na powyższym wideo strzałka wskazująca datę wydarzenie zamienia się bowiem w linię prostą, co może symbolizować rozkładanie smartfona. Samsung niejednokrotnie właśnie w postaci takich drobnych elementów zdradzał nam czego, podczas danego wydarzenia możemy się spodziewać.
Na początku września DJ Koh, dyrektor działu mobilnego Samsunga w rozmowie z CNBC powiedział, że wyczekiwany smartfon jest już "prawie gotowy". Jego zdaniem urządzenie ma pojawić się jeszcze w tym roku, być może właśnie podczas konferencji Samsung Developers na początku listopada.
Nietrudno domyśleć się więc, że wspomnianą strzałką Samsung nawiązuje do największej gwiazdy nadchodzącego Samsung Developers.
Samsung Developer Conference 2018 w San Francisco fot. Samsung / screen
Pokazanie Galaxy F na początku listopada byłaby zresztą dla Samsunga na rękę. Już w lutym Koreańczycy mają bowiem zaprezentować kolejną generację swojego smartfona - Galaxy S10. Aby obie premiery ze sobą nie kolidowały, Samsung woli przyspieszyć premierę składanego smartfona.
Koncepcji, które wyciekały do sieci na przestrzeni było już kilka, jednak wciąż nie mamy pewności jak takie urządzenie miałoby wyglądać. Samsung, z oczywistych względów nie zdradza żadnych szczegółów.
DJ Koh zdradził jedynie, że doświadczenie płynące z używania Galaxy F w pozycji rozłożonej musi być zupełnie różne od tego towarzyszącemu korzystaniu z tabletu. W przeciwnym razie użytkownicy nie widzieliby sensu w zakupie takiego urządzenia.
Możemy być pewni, że składany Galaxy będzie dysponował dużym (prawdopodobnie ok. 7,2 cala) elastycznym panelem OLED. Smartfon ma być cienki po złożeniu i nie będzie miał dokuczliwej przerwy w miejscu zgięcia. To właśnie z tym problemem Samsung zmagał się zapewne przez ostatnie lata.
Niestety nie wiadomo na razie nic na temat pozostałej części specyfikacji. Galaxy F będzie jednak popisowym smartfonem Samsunga z najwyższej półki cenowej, dlatego Koreańczycy włożą do niego wszystko co mają najlepsze. Zdaniem Golden Bridge Investment, smartfon mógłby kosztować ok. 1850 dolarów (ok. 7 tys. zł).
Ogromną zagadką jest też umiejscowienie przedniej kamery. Aparat do selfie wraz czujnikiem zbliżenia i natężenia światła szczególnie utrudnia dziś projektowanie bezramkowych smartfonów.
Elementy te trzeba gdzieś umieścić, dlatego też niemal wszystkie firmy poza Samsungiem stosują denerwujące wycięcie w ekranie (tzw. "notch"). Z przecieków wiadomo z kolei, że Koreańczycy pracują nad wmontowywaniem kamery pod powierzchnię wyświetlacza.
Podobnie Koreańczycy mają też rozwiązać problem umiejscowienia czytnika linii papilarnych. Niestety obie technologie zobaczymy najwcześniej w przyszłym roku, a więc prędzej w Galaxy S10, niż Galaxy F, choć oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone.
Na oficjalne potwierdzenie wszystkich przecieków musimy więc poczekać przynajmniej do Samsung Developer Conference 2018.
---
Czytaj też: Motorola ma patent, który pomoże uniknąć odkształceń w smartfonach ze składanymi ekranami