Firma Huawei złożyła skargę w amerykańskim Sądzie Rejonowym w Plano, w Teksasie. Kwestionuje w niej zgodność z amerykańską konstytucją art. 889 ustawy o budżecie obronnym Stanów Zjednocznych. Przepisy te zabraniają agencjom rządowym USA kupowania sprzętu i usług Huawei, jak również uniemożliwiają zaawieranie umów i przyznawania doacji lub pożyczek osobom trzecim, które kupują ten sprzęt i usługi.
Czytaj też: Szef Huawei odpiera zarzuty USA: Amerykanie nas nie zniszczą
"Kongres USA, pomimo wielokrotnych próśb, nie przedstawił żadnych dowodów na rzecz poparcia swoich decyzji związanych z ograniczeniem stosowania produktów Huawei" - podkreślił Guo Ping, Rotating Chairman w Huawei.
Zakaz ten, nie tylko jest bezprawny, ale również ogranicza Huawei w angażowaniu się w uczciwą konkurencję, co ostatecznie szkodzi amerykańskim konsumentom
- dodał.
Wbrew założeniom ustawy, Huawei nie jest własnością rządu chińskiego, nie jest przez niego kontrolowany i nie znajduje się pod jego wpływem
- zaznaczył z kolei Song Liuping, Chief Legal Officer w Huawei.
Na początku tego roku na chińską firmę spadło mnóstwo wizerunkowych ciosów, które zdecydowanie mogą nadszarpnąć jej reputację - zarówno na świecie, jak i w Polsce.
Chodzi głównie o oskarżenia USA, którzy zarzucają Huawei działania szpiegowskie i kradzież technologii. "Zarzuty pokazują, że Huawei podejmowała zuchwałe działania prowadzące do eksploatacji amerykańskich firm i instytucji finansowych i stanowiące zagrożenie dla uczciwego globalnego handlu" - mówił szef FBI Christopher Wray.
W konsekwencji Amerykanie wydali całkowity zakaz korzystania ze sprzętu Huawei w urzędach. Zablokowały również firmie możliwość wzięcia udziału w przetargach na budowę sieci 5G. Podobne działania podejmują również inne kraje.
W grudniu ubiegłego roku doszło natomiast do aresztowania dyrektor finansowej firmy Meng Wanzhou, która - zdaniem amerykańskich władz - miała ukrywać przed Stanami Zjednoczonymi i amerykańskimi bankami interesy prowadzone z Iranem.
Huawei ma też problemy w Polsce. W styczniu doszło do zatrzymania Polaka Piotra D. i Chińczyka Weijing W., podejrzanych o współpracę z chińskim wywiadem. ABW weszło też do biur firm Orange (gdzie pracował Piotr D.) i Huawei (gdzie pracował Weijing W.).
Huawei konsekwentnie zaprzecza wszelkim zarzutom wysuwanym przez Amerykanów. Firma poinformowała nawet polskie władze, że jest gotowa udostępnić im swój kod źródłowy, aby udowodnić, że nie prowadzi działań o charakterze szpiegowskim.
Ministerstwo Cyfryzacji chce, by przetarg na wdrożenie w Polsce 5G miał podwyższony standard bezpieczeństwa. I chociaż nie mówi tego wprost, może oznaczać to wykluczenie z gry o polski rynek firmy Huawei i innych producentów z Chin.
Standard, który będzie badał wszystkie aspekty - zarówno technologiczne, jak i szerzej bezpieczeństwo, o którym się w tej chwili mówi np. w odniesieniu do firm chińskich, czyli ta deklaracja, zobowiązania do współpracy z chińskimi służbami też musi być brane pod uwagę
- stwierdził niedawno minister Marek Zagórski w rozmowie z RMF FM.
To nie wejście na amerykańską ścieżkę wojny handlowej z Chinami, tylko dbanie o bezpieczeństwo, o którym mówią także nasi sojusznicy.
- dodał.
Wyjaśnił też, że podwyższenie bezpieczeństwa nie jest adresowane bezpośrednio do firm chińskich. Budowa sieci 5G jest bowiem kluczowa dla funkcjonowania najważniejszych systemów państwa - dodał szef resortu.