Chiński producent nie zwalnia tempa. W lutym zaprezentował kolejną generację flagowego smartfona, która już na pierwszy rzut oka wydawała się zdecydowanie bardziej przemyślana od poprzednika. Xiaomi Mi 9 - poza brakiem wodoszczelnej obudowy - niczego nie brakuje. W standardzie jest nawet nowoczesny czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem.
Xiaomi wyceniło swojego flagowca na mniej niż dwa tysiące złotych, co jest świetną okazją przy cenach nowych smartfonów od Apple, Samsunga i Huawei kosztujących przynajmniej dwa razy więcej. Nawet w Polsce udało się zachować rewelacyjną wycenę 1899 i 1999 zł w zależności od wersji, co było nie lada zaskoczeniem.
Teraz Xiaomi wchodzi nad Wisłę z kolejnym świetnie wycenionym smartfonem. Jest to nieco uboższa i przy okazji tańsza wersja swojego flagowca. Xiaomi Mi 9 SE to smartfon, który zachowuje wiele zalet smartfona z najwyższej półki, ale jednocześnie - dzięki kilku kompromisom - ma być oferowany w jeszcze korzystniejszej cenie.
Xiaomi Mi9 SE fot. Xiaomi
Xiaomi Mi 9 SE będzie dostępny na naszym rynku w wersji z pamięcią RAM o pojemności 6 GB i 64 GB miejsca na dane w cenie 1499 zł. Nieco lepszy wariant ze 128 GB przestrzeni na dane będzie o 100 zł droższy. Smartfon jest już dostępny w polskich sklepach w przedsprzedaży, a do normalnej oferty trafi pod koniec kwietnia. Producent podkreśla, że Polska jest jednym z pierwszych krajów w Europie, w których zadebiutuje Mi 9 SE.
Oba smartfony są bardzo podobne z wyglądu. Mamy tu klasyczną, bezramkową konstrukcję z wycięciem kształcie kropli. Tańszy Mi 9 SE jest jednak sporo mniejszy. Ma wyświetlacz o przekątnej 5,97 cala, podczas gdy starszy brat jest o ponad 0,4 cala większy. W oczach miłośników mniejszych telefonów wygrywa więc Xiaomi Mi 9 SE.
Kolejną różnicą - tym razem na niekorzyść Mi 9 SE - jest zastosowany procesor. Zamiast najwydajniejszego dziś Snapdragona 855 mamy tu nieco słabszy układ Snapdragon 712 (Kryo 360 do 2,3 GHz). Mocy i tak nie powinno jednak zabraknąć. Warta pochwały jest obecność 6 GB pamięci RAM, a więc tak samo pojemnej kości, jak w wyżej pozycjonowanym flagowcu Xiaomi.
Xiaomi Mi9 SE fot. Xiaomi
Poza tym pokazanego w lutym Xiaomi MI 9 i debiutującego dziś w Polsce Mi 9 SE niemal nic nie różni. Tańszy smartfon również został wyposażony w wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED, ma 6 GB RAM, a nawet dostał czytnik linii papilarnych ukryty pod powierzchnią ekranu. A to udogodnienie, którego wciąż uświadczymy w nielicznych urządzeniach.
Xiaomi Mi 9 SE nie zabrakło też potrójnego aparatu (teleobiektyw, obiektyw standardowy z matrycą 48 Mpix i obiektyw szerokokątny), baterii o pojemności 3070 mAh i modułu NFC, o którym Xiaomi zapomina w średniakach. Dziś jest to najtańszy smartfon tej firmy, który zaoferuje rozwiązanie przydatne fanom płatności zbliżeniowych telefonem.
Różnica w cenie między obydwoma smartfonami wynosi 400 zł. Przy tak niskich cenach obu smartfonów jest więc bardzo zauważalna. W tej sytuacji osoby, które mogą pogodzić się z nieco niższą wydajnością, postawią chyba na tańszego Xiaomi Mi 9 SE.
Czytaj też: Xiaomi zaskoczyło polskimi cenami nowych smartfonów. Są wyjątkowo... niskie