Czarna dziura w centrum naszej galaktyki wybucha tajemniczymi rozbłyskami. Naukowcy nie wiedzą czemu

Astrofizycy z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaobserwowali niespotykane dotąd rozbłyski wydobywające się z czarnej dziury w samym centrum naszej galaktyki. Nikt - póki co - nie rozumie, jaka może być przyczyna tego niezwykłego zjawiska.

W Drodze Mlecznej jest czarna dziura, która wg naukowców jest 4 miliony razy większa od masy Słońca. Nazwano ją Sagittarius A*, czasem jest też zwana A-gwiazdą. Astronomowie obserwują ją od ponad 20 lat.

Kilka miesięcy temu zaobserwowali potężne rozbłyski promieniowania podczerwonego, które wydobywały się wprost z czarnej dziury. Były na tyle silne, że przebiły się poza jej tzw. horyzont zdarzeń - jedno z najbardziej frapujących zjawisk w kosmosie. Jest to, mówiąc obrazowo i w dużym skrócie, sfera wokół A-gwiazdy, która niczym półprzepuszczalna błona działa wyłącznie w jednym kierunku - do wnętrza czarnej dziury. Nikt nadal nie wie, co kryje się za horyzontem zdarzeń i jakie tajemnice chowa czarna dziura.

Zaobserwowane w maju rozbłyski promieniowania podczerwonego były jaśniejsze niż kiedykolwiek wcześniej obserwowany w przypadku A-gwiazdy.

Możemy to zaobserwować w czasie rzeczywistym. Zwykle nie zdarza się to w astrofizyce

- powiedział Tuan Do, naukowiec z UCLA i członek zespołu badawczego.

Spokojnie, to tylko czarna dziura

Jak podał serwis Gizmodo, zespół naukowców obserwował centrum galaktyki przez cztery noce w tym roku za pomocą kamery na podczerwień umieszczonej na teleskopie Keck II. 13 maja ilość emitowanego przez nią światła podczerwonego wzrosła 75 razy w ciągu zaledwie dwóch godzin, co opisano w artykule opublikowanym w "Astrophysical Journal Letters".

Czarna dziura błysnęła równie jasno 20 kwietnia w nocy i szybko przygasła. Naukowcy uspokajają, że nie mam powodu do obaw, a zjawisko jest normalne, choć z naszej ziemskiej perspektywy - rzadkie.

>>> Zobacz pierwsze zdjęcie czarnej dziury. Ono może zweryfikować teorię względności.

Zobacz wideo

Galaktyka w 3D

Astrofizycy nie ustają w obserwacjach i pogłębianiu naszej wiedzy o najbliższym nam kosmosie. Na początku sierpnia Polscy naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego poinformowali, że udało im się opracować trójwymiarową mapę Drogi Mlecznej, naszej rodzimej galaktyki. Dzięki obserwacji cefeid, gwiazd tysiące razy jaśniejszych od Słońca, udało się im również dokładnie pokazać kształt dysku galaktyki. Nie jest płaski, co dotąd jedynie podejrzewano, a w finezyjny sposób zakrzywiony na brzegach.

Zespół polskich astronomów, w celu stworzenia trójwymiarowej mapy galaktyki, posłużył się danymi pochodzącymi z 2,4 tys. cefeid. Większość z tych gwiazd to obiekty nowo odkryte dzięki obserwacjom przeprowadzanym w obserwatorium Las Campanas w Chile.

Więcej o: