Zanim w 2024 r. człowiek powróci na Księżyc, NASA planuje rozwijać dalsze prace eksploracyjne na Marsie, w związku z czym wyśle kolejną misję na Czerwoną Planetę. W ramach ekspedycji oprócz nowego łazika będącego rozwinięciem projektu Curiosity agencja wyśle także marsjański helikopter.
Będzie on testował eksperymentalną technologię, a zadanie nie będzie łatwe, bo człowiek nigdy jeszcze nie wysyłał na obcą planetę latających pojazdów. Atmosfera na Marsie będzie poważną barierą, ale jeśli eksperyment powiedzie się, możemy być pewni, że NASA tę technologię będzie rozwijała.
Naszym zadaniem jest udowodnienie, że autonomiczny, kontrolowany lot jest możliwy w wyjątkowo cienkiej marsjańskiej atmosferze. Jako że nasz helikopter został zaprojektowany jako eksperymentalny pojazd, to nie będzie miał na pokładzie żadnych aparatury naukowej. Jeśli jednak uda się nam udowodnić, że na Marsie jest możliwy lot napędzanych energią (słoneczną - przyp. red.) urządzeń, możemy oczekiwać, że w przyszłości mogą one odegrać ważną rolę w eksploracji Czerwonej Planety
- powiedział MiMi Aung, kierownik projektu marsjańskiego helikoptera.
Mająca na celu zebranie próbek misja Mars 2020 ma rozpocząć się latem przyszłego roku. Amerykańska agencja kosmiczna pokazała w maju łazik Mars Rover 2020, który będzie wykorzystany w misji na Czerwoną Planetę. Kapsułę, w której zostaną umieszczone marsjański łazik oraz helikopter wyniesienie w kosmos rakieta Atlas V-541. Rakieta NASA wystartuje ze stacji lotniczej Cape Canaveral na Florydzie w lipcu 2020 r. i wyląduje w Kraterze Jezero w lutym 2021 r.