YouTube ocenił, że w przypadku materiałów wideo liczba interwencji była dwukrotnie wyższa niż w pierwszym kwartale 2019 r., dla komentarzy użytkowników - pięciokrotnie. Spora część usuniętych treści dotyczyła nienawiści na tle etnicznym lub została zaklasyfikowana jako niestosowne wobec nieletnich. Jak podał serwis The Verge, YouTube pochwalił się też wynikami samouczących się systemów, które stosuje - dzięki nim aż 80 proc. treści została usunięta z medium społecznościowego zanim doszło do ich pierwszego wyświetlenia przez użytkownika.
Należący do giganta Google serwis YouTube zaczął jeszcze w połowie 2017 r. wprowadzać zmiany dotyczące publikowanych treści. Była to odpowiedź na zarzuty wobec firmy, która od kilku lat spotykała się z krytyką dotyczącą pojawiających się w serwisie YouTube treści, komentarzy czy całych kanałów, prowadzonych m.in przez tzw. patostreamerów.
W połowie czerwca szef Google Sundar Pichai przyznał, że koncern ma poważny zamiar zmienić tę sytuację. Podkreślił, że walka ze zjawiskiem mowy nienawiści w popularnym serwisie jest dla niego jednym z najtrudniejszych zadań, z którymi dotychczas się mierzył. W wywiadzie dla telewizji CNN, przyznał ponadto, że YouTube jest obecnie zbyt duży, aby było możliwe całkowite wyeliminowanie nienawistnych treści.
Szacuje się, że z serwisu YouTube korzystają miesięcznie blisko 2 mld zarejestrowanych użytkowników. W każdej minucie na platformę trafia ponad 500 godzin materiałów wideo.