W marcu amerykański wiceprezydent Mike Pence ogłosił, że w ciągu pięciu lat ludzkość powróci na Księżyc. Dziś wiemy już, że NASA przełomową misję planuje na rok 2024. Będzie to zupełnie nowy rozdział w historii podboju kosmosu - docelowo bowiem na Srebrnym Globie ma znaleźć się stała baza, która umożliwi astronautom znacznie dłuższy pobyt.
Stawiamy na stałą obecność na Księżycu.
- wyjawił w rozmowie z TVN24 Steve Jurczyk, wicedyrektor do spraw operacyjnych NASA. Zdradził też inne szczegóły dotyczące planów agencji.
>>> Ogień na pokładzie ISS. Spokojnie, to tylko pasjonujący eksperyment. Warto zobaczyć.
Najpierw zakończyć się mają prace nad rakietą Space Launch System i statkiem Orion, za pomocą którego astronauci trafią na orbitę Księżyca. Następnie ruszą prace związane z budową stacji Getaway, która na stałe ma znaleźć się na powierzchni naszego satelity.
Dzięki niej ludzkość zyska drugi, po Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przyczółek w przestrzeni kosmicznej. Do roku 2024 mają powstać trzy moduły: mieszkaniowy, zasilający oraz logistyczny. Później ma nastąpić rozbudowa umożliwiająca znacznie dłuższy pobyt astronautów.
Misja Artemida zmierzać będzie w kierunku południowego bieguna naszego satelity. Naukowcy chcą przekonać się w jaki sposób można wykorzystać wodę uwięzioną w kraterach pod postacią lodu. Mogłaby ona służyć zarówno do picia jak i być źródłem wodoru wykorzystywanego jako paliwo.
Istnienie wody na Księżycu potwierdzono już w roku 2011. Wtedy to sonda wysłana nad krater Cabeus wykonała zdjęcie olbrzymiej bryły lodu skrytej przed promieniami słonecznymi. Naukowcy wcześniej sądzili, że ziemski satelita jest całkiem suchy. Odkrycie było zaskoczeniem i szybko uznano je za prawdziwy przełom.
Czytaj też: Naukowcy odkryli planetę, na której jest woda. Może istnieć na niej życie
NASA zamierza zrealizować misję nie tylko przy wsparciu własnych urządzeń i technologii, ale również sektora prywatnego. W czerwcu agencja wybrała trzech pierwszych partnerów, którzy dostarczą potrzebne zaopatrzenie.
Pierwsza z firm do 2021 roku ma dostarczyć na Księżyc 14 ładunków, druga pięć, trzecia cztery. Na realizację tych etapów przewidziano 253 mln dol.
Ponowny podbój Księżyca jest, podobnie jak w przypadku misji Apollo, traktowany również w wymiarze politycznym. Prezydent Donald Trump zapowiedział, że chce "wrócić na Księżyc w wielkim stylu" i zapowiedział przeznaczenie na ten cel 1,6 mld dol.
Zaangażowanie komercyjnych firm do współpracy z NASA również jest elementem strategii amerykańskiego prezydenta. W zeszłym roku zapowiedział on bowiem, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna od roku 2025 traci rządowe dotacje. Ma utrzymać się ze współpracy z sektorem komercyjnym.