Gdy Kiciński odchodził ze swojej firmy, to dlatego, że przytłoczyła go technologia. Cierpiał na bezsenność i postanowił to zmienić. Wybrał medytację, ale nie odciął się od technologii i postanowił tworzyć produkty łączące te dwa obszary. Tak powstał Mudita Pure, telefon, który ma zachęcać do zachowania harmonii i równowagi między korzystaniem z technologii, a życiem w realnym świecie. To powrót do czasów, gdy komórki służyły nam do dzwonienia, pisania smsów oraz kilku bardziej lub mniej przydatnych funkcji.
Założyciel CD Projektu zrozumiał, że współczesne tempo życia, ten pęd i przeładowanie informacjami nie przynosi szczęścia. Coraz głośniej mówi się o FOMO, czyli lęku przed pominięciem (ang. Fear Of Missing Out), jako o chorobie cywilizacyjnej. Chcemy wiedzieć wszystko, a gdy coś nas omija, cierpimy. Jesteśmy ciągle podłączeni do internetu i powiadomień, co w dłuższej perspektywie zmniejsza naszą satysfakcję z życia. Odpowiedzią na to może być pozbycie się smartfona.
Wiadomo jednak, że zupełne odcięcie się nie wchodzi w grę, funkcja dzwonienia i pisania smsów jest konieczna. To oferuje Mudita Pure. Na komórce nie będziecie mieli dostępu do portali społecznościowych, przeglądarki internetowej ani gier. Wszystko po to, by zainspirować użytkowników do zdrowego trybu życia. Gwarancją tego jest przyjazny oczom ekran E Ink oraz bardzo niska wartość współczynnika absorpcji promieniowania elektromagnetycznego (SAR) całego telefonu. Urządzenie ma klawiaturę, wejście słuchawkowe oraz odtwarzacz muzyki, latarkę i minutnik... do medytacji. Bateria wytrzyma nawet 14 dni, a zasięg można złapać w 180 krajach.
Mudita Pure można zakupić w przedsprzedaży na kickstarterze, z tej okazji dostępna jest limitowana liczba telefonów z promocją do 40 procent. Standardowo komórka będzie kosztować 369 dolarów.