Elektryczne samochody cieszą się coraz większą popularnością. W ostatnich miesiącach pojazdy testowane są przez policję w Stanach Zjednoczonych. Mają one liczne plusy, ale posiadają również swoje wady, w tym m.in. czas funkcjonowania zależny od baterii, o czym boleśnie przekonał się policjant Jesse Hartman.
Patrolujący ulice funkcjonariusz ruszył w pościg za podejrzanym o przestępstwo. Po kilku minutach musiał wycofać się jednak do bazy, gdyż... w aucie rozładowała się bateria. Ostatecznie podejrzanego nie udało się złapać, znaleziono jedynie jego porzucone auto.
Stany Zjednoczone. Policja nie zrezygnuje z Tesli
Nietypowe zdarzenie nie spowoduje jednak, że policja zrezygnuje z korzystania z elektrycznych samochodów. Na razie w Kalifornii przez 6 miesięcy testowana jest Tesla S85 i poza opisywaną sytuacją, nikt nie zgłaszał problemów związanych z działaniem baterii. Dlaczego więc sprzęt zawiódł?
Czytaj także: Elon Musk przypomniał sobie o Polsce. Tesla zapowiada inwestycje. Będą nowe superładowarki i centra serwisowe
Prawdopodobnie policjanci kończący wcześniej zmianę nie naładowali baterii, a ruszający w pościg stróż prawa nie zwrócił na to uwagi. - Zdarza się to od czasu do czasu, zwłaszcza wówczas, jeśli policjant wraca na posterunek, aby złożyć raport, a potem nie wraca już na patrol - tłumaczy rzeczniczka policji we Fremont, Geneva Bosques - Samochód spełnia nasze oczekiwania. Ten jeden przypadek w żaden sposób nie zmienia naszego odczucia - dodaje.
Tesla funkcjonuje na rynku od 2003 r. i od początku działalności zajmuje się rozwojem aut elektronicznych, uznając je za przyszłość branży motoryzacyjnej. Twórcą firmy jest Elon Musk. Do września 2017 r. udało się sprzedać 250 tys. sztuk, a amerykańskie przedsiębiorstwo cały notuje progres pod względem sprzedaży aut.
![Ukraińcy nie czekają na ożywienie i opuszczają Polskę [RAPORT]](https://bi.im-g.pl/im/59/70/1c/z29820249II.jpg)
