Samsung podczas targów IFA 2019 zapowiedział, że mechanizm składania telefonu Galaxy Fold został naprawiony i niebawem smartfon trafi do sklepów. Tak też się stało i składany smartfon Koreańczyków jest już sprzedawany na rodzimym rynku i w kilku innych krajach.
W USA pierwsi recenzenci dostali za to telefon do testów, a jednemu z nich urządzenie zepsuło się po zaledwie jednym dniu korzystania. Felerny egzemplarz trafił do Briana Heatera z serwisu TechCrunch.
Jak donosi Heater, w środkowej części ekranu Galaxy Folda pojawiła się grupa kilkunastu zepsutych pikseli:
Uszkodzone piksele na ekranie Galaxy Fold dziennikarza serwisu TechCrunch fot. TechCrunch
Dziennikarz zaznacza, że telefon nie upadł, ani nie został w żaden inny sposób uszkodzony. Problem powstał samoistnie na zgięciu wyświetlacza, co może oznaczać, że to własnie w wyniku składania smartfonu pojawiły się zepsute piksele.
Czytaj też: Huawei nareszcie wypuszcza składanego smartfona. Mate X trafi do sprzedaży w październiku
Grupa pikseli nie rzuca się szczególnie w oczy, jednak trudno jej nie zauważyć. Mimo wszystko kupując telefon kosztujący 2000 euro, a więc prawie 9 tys. zł możemy oczekiwać, że korzystanie z niego będzie zupełnie bezproblemowe.
Na razie nie wiadomo czy mamy tu do czynienia z wadą pojedynczego egzemplarza czy Samsung ma ze swoim składanym smartfonem większy problem. Firma odebrała od Briana Heater telefon, aby zbadać przyczynę uszkodzenia.
Co ciekawe, Koreańczycy nie kryją się z faktem, że smartfon jest wyjątkowo delikatny. W USA przed zakupem trzeba wcześniej przejść specjalne szkolenie, by dowiedzieć się jak go używać, by nie został uszkodzony.