Amerykanie ogłosili niedawno, że powrócą na Księżyc. Administracja USA zmobilizowała do tego agencję NASA, i sowicie ją dofinansowała. W 2024 roku ma odbyć się pierwszy od ponad 50 lat (od Apollo 17 z 1972 roku) załogowy lot na naszego satelitę.
Oczywiście, aby stało się to możliwe, do kosmicznego lotu Amerykanie zaczęli przygotowania na wiele lat przed startem misji. Prace nad potężną rakietą Space Launch System (SLS) idą pełną parą, NASA wybrała też trzy prywatne przedsiębiorstwa, które dostarczą wcześniej na Księżyc zaopatrzenie, a niebawem przetestuje na pokładzie ISS nowe kombinezony dla astronautów.
>>> Czarna dziura pożarła gwiazdę wielkości Słońca. To zdarza się raz na nawet 100 tys. lat:
Teraz NASA ogłosiła konkurs na projekt lądownika, który w 2024 roku wyląduje na Księżycu. Statek ma zabrać na pokład ludzi i po odłączeniu się rakiety bezpiecznie wylądować z nimi na powierzchni Srebrnego Globu. Mają oni samodzielnie opuścić pokład i stanąć na powierzchni naturalnego satelity Ziemi, a następnie z powrotem dostać się do lądownika i wyruszyć w drogę powrotną.
W ogłoszeniu opublikowanym 30 września 2019 roku czytamy:
NASA wypuszcza niniejszą ofertę w ramach drugiego BAA Next Space Technologies for Exploration Partnerships (NextSTEP-2) w celu znalezienia propozycji od przemysłu, aby ułatwić rozwój i demonstrację systemu lądowania ludzi (HLS), który dostarczy ich na powierzchnię Księżyca nie później niż w 2024 r.
Dalej NASA wyjaśnia, że wzięcie udziału w konkursie NASA - poza gotowym projektem HLS - może zaowocować zleceniami w innych misjach "w nadchodzących dziesięcioleciach" lub uczestnictwem "w regularnie powtarzających się zamówieniach NASA na sprzęt i usługi".
Czytaj też: Polacy zachwycili NASA. Dzięki ich aplikacji każdy może stanąć na Księżycu
NASA poszukuje projektów dwóch lądowników. Jeden z nich ma wylądować na powierzchni Księżyca w 2024 roku, drugi rok później. Celem agencji jest znalezienie amerykańskich przedsiębiorstw sektora prywatnego, które zdecydują się we współpracy z NASA dostarczać księżycowe lądowniki. Zdaniem Amerykanów, takie posunięcie ma "jak najbardziej przyspieszyć nasz powrót na Księżyc i przygotować się na Marsa".
NASA dodaje, że "opracowanie typowego sprzętu do lotów kosmicznych może zająć od sześciu do ośmiu lat". Aby zmieścić się w tym ambitnym planie w zaledwie nieco ponad 5 lat, specjaliści agencji postanowili zredukować do minimum zbędne formalności "zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa". Dla przykładu NASA zmniejszyła liczbę wymaganych elementów umowy z 116 do zaledwie 37.
Czytaj też: Amerykanie znów szykują lądowanie na Księżycu. NASA chce tam zbudować stałą bazę