NASA już od dłuższego czasu zapowiada prawdziwy kosmiczny maraton. Astronauci (oraz pierwsza w historii astronautka) amerykańskiej agencji mają postawić stopę na Księżycu już w 2024 roku. Niedługo później Amerykanie mają dotrzeć również na Marsa.
O ile w przypadku księżycowej misji data była znana od dawna, o tyle w przypadku Marsa NASA nie zdradzała dokładnego terminu startu. Teraz podczas 70. International Astronautical Congress w Waszyngtonie, na ten temat wypowiedział się administrator NASA - Jim Bridenstine.
Zdaniem szefa amerykańskiej agencji, załogowe lądowanie na Marsie powinno nastąpić prawdopodobnie w 2035 roku. Oczywiście data ta nie jest w 100 procentach pewna i może nieco różnić się w zależności od przyszłej sytuacji. Przed NASA jeszcze wiele wyzwań związanych z przygotowaniem pierwszej załogowej podróży międzyplanetarnej.
Bridenstine zaznacza jednak, że rok 2035 jest realny, o ile oczywiście w międzyczasie nie zmienią się priorytety NASA oraz... zakładany budżet:
Jeśli nasze budżety będą odpowiednie, podejrzewam, że możemy zrobić to [wylądować na Marsie - przyp. red.] do 2035 roku
- powiedział Bridenstine podczas konferencji, zwracając się do przedstawicieli innych agencji kosmicznych.
Szef NASA nie wyklucza lądowania na Marsie w nieco wcześniejszym terminie. Mogłoby to być możliwe, jeśli przyspieszone zostanie lądowanie na Księżycu, do którego musi dojść w pierwszej kolejności. "Jeśli przyspieszymy lądowanie na Księżycu, przyspieszymy lądowanie na Marsie" - oświadczył Bridenstine.
Warto wspomnieć, że kilka dni temu NASA pochwaliła się nowymi skafandrami kosmicznymi, które zostaną wykorzystane na Księżycu (w ramach misji Artemis), a potem być może również na Marsie.
Czytaj również: Pierwszy kosmiczny spacer dwóch kobiet. NASA transmitowała akcję na YouTubie