Elon Musk i Twitter to burzliwa miłość. Dla wizjonera, jakim jest Amerykanin, portal społecznościowy z niebieskim ptakiem w logo, był doskonałym miejscem. Mógł tam prezentować swoje idee, w krótkiej i zwięzłe formie, licząc na bezpośredni kontakt ze społecznością.
Oprócz tego, wpisy na Twitterze przysporzyły Elonowi Muskowi sporo kłopotów. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nałożyła na miliardera zakaz publikowania postów na Twitterze w sprawie Tesli, bez uprzedniego skonsultowania ich z prawnikiem. Powodem był wpis, w którym informował, że chce wycofać firmę z giełdy, poprzez wykupienie akcji po 420 dolarów. Uznano, że w ten sposób wprowadził inwestorów w błąd. Elon Musk nie może także publikować w mediach społecznościowych informacji dotyczących spraw finansowych Tesli, jeśli spółka nie wyrazi na to zgody.
Teraz miliarder, ponoć ostatecznie, rezygnuje z Twittera, ale powodem nie są jego problemy z trzymaniem języka za zębami. Jak poinformował w trzech lakonicznych wpisach na portalu, nie jest przekonany, czy Twitter jest dobry. Powodem zapewne jest duży zalew internetowego hejtu, o który łatwiej przy krótkich wypowiedziach.
Rozsądniejszą platformą do publikowania pomysłów wydaje się Reddit, gdzie nie ma ograniczenia liczby znaków i można rozwinąć swoją myśl. Możliwe, ze Elon Musk właśnie tam będzie publikował swoje pomysły, na co wskazuje drugi jego wpis, iż Reddit wciąż wydaje mu się dobry. W ostatnim wpisie Musk przekazał, iż przechodzi w tryb offline. To zasmuciło dużą część jego fanów, spośród 29,2 mln obserwujących go osób.