Huawei atakuje średnią półkę. P smart Pro to ciekawy smartfon za mniej niż 1500 zł
Wciąż nie wiemy,czyHuawei Mate 30 Pro trafi na polski rynek, choć nadzieje na to są coraz mniejsze. Chińczycy wciąż liczą oczywiście, że Donald Trump zmieni zdania i zdejmie blokadę, przez którą nowe smartfony Huawei są pozbawione usług Google'a, ale amerykański prezydent pozostaje nieugięty.
Huawei nie zasypuje jednak gruszek w popiele. Firma poinformowała właśnie o wprowadzeniu na polski rynek modelu P smart Pro. Smartfona, który mógłbym określić mianem "średniaka z aspiracjami".
Huawei P smart Pro oficjalnie
Huawei P smart Pro pod względem wizualnym nawiązuje do modeli P30/P30 Pro. W zasadzie mógłbym pomylić te urządzenia, gdyby nie różnice w układzie obiektywów aparatu, jak również brak notcha. W przypadku P smart Pro zamiast "łezki" znajdziemy wysuwany aparat do selfie. Kolejna istotna różnica to brak czytnika linii papilarnych w ekranie. Została on umieszczony na prawej krawędzi urządzenia.
P smart Pro został wyposażony w ekran Ultra FullView o przekątnej 6,59" i rozdzielczości 2340 x 1080. Tył telefonu został wykonany z zaokrąglonego szkła 3D. Znajdziemy tu zarówno wyjście USB-C, jak również - ku uciesze tradycjonalistów - wyjście audio jack (3,5 mm).
Potrójny aparat i specyfikacja średniaka
Silną stroną smartfonu Huawei ma być aparat z aż trzema obiektywami. Główny dysponuje matrycą 48 MP. Jest też obiektyw ultraszerokokątny (8 MP) i obiektyw głębi ostrości (2 MP), który ma odpowiadać przede wszystkim za jakość zdjęć portretowych. Niestety żaden z obiektywów nie dysponuje optyczną stabilizacją obrazu, co - ze względu na cenę urządzenia - specjalnie mnie nie dziwi.
Jeśli chodzi o specyfikację, to jest to średnia półka pełną gębą. Smartfon napędza procesor Kirin 710F (nieco podkręcona wersja Kirina 710). Do dyspozycji mamy również 6 GB RAM oraz 128 GB pamięci użytkownika, którą możemy rozszerzyć do 512 GB za pomocą karty microSD.
Pozytywnie zaskakuje pojemność akumulatora. Bateria ma aż 4000 mAh. Oczywiście istotniejsze są tu nie same cyferki, ale to, co producent potrafi z nimi zrobić. Minusem jest na pewno brak technologii szybkiego ładowania. W przypadku P smart Pro jest ono zablokowane na 10 W. Szkoda.
Smartfon jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: opal (kojarzonej głównie z wspomnianymi już modelami P30/P30 Pro) oraz - zawsze modnej - czarnej. Telefon będzie można kupić w przedsprzedaży od 2 do 15 grudnia . Na półki sklepowe trafi natomiast 16 grudnia w cenie 1 399 złotych.
-
Restauracja wystąpiła w rządowym spocie, teraz się odcina. "Kompletna fikcja". PFR: dostali 843 tys. zł
-
Francja. Nicolas Sarkozy, były prezydent, skazany. Ma iść do więzienia za korupcję i nadużycia
-
Horban radził przedsiębiorcom, by przebranżawiali się na maseczki. Teraz "po staropolsku odszczekuje"
-
Słowacja ma już rosyjską szczepionkę. Wojskowy samolot leciał w tajemnicy. Na lotnisku "witał" go premier
-
Amazon.pl już działa. Wystartowała polska wersja sklepu amerykańskiego giganta
- Rekiny finansjery pokochały handel CO2. Ceny biją rekordy
- Rząd zajmie się przekształceniem OFE. Do kasy państwa mogą trafić miliardy złotych
- Kursy walut 02.03. Dolar i euro w górę, frank traci [Kurs dolara, funta, euro, franka]
- Szpital Narodowy w Warszawie przygotowuje się na trzecią falę. Placówka otworzy nowe moduły
- Prywatna firma ma zbudować hotel w kosmosie. Ze "sztuczną grawitacją". Projekt wygląda jak z filmu SF