Kończące się właśnie największe targi elektroniki CES 2020 w Las Vegas to przede wszystkim okazja na zaprezentowanie nowych produktów. Sony nie zszokowało żadnym urządzeniem, ani nie zaskoczyło prezentacją PlayStation 5. Ot potwierdzenie informacji o konsoli i pokaz nowych telewizorów 8K, 4K, OLED i LCD. Urządzenie oczywiście są wspierane szeregiem autorskich rozwiązań japońskiej firmy, które gwarantują wysoką jakość wyświetlanego obrazu, ale raczej nie nie zostaną w świadomości odbiorców zbyt długo, jak obracany telewizor Samsunga dla millenialsów. Zdradzono jednak jeden szczegół, który może skłonić rzeszę ludzi do wyboru telewizorów Sony.
Japońska firma ma mocne argumenty za tym, by stawiać na wirtualną rozgrywkę, szczególnie, że sama jest producentem jednej z trzech najważniejszych konsol na rynku. Gry komputerowe są najbardziej dochodowe wśród wszystkich segmentów branży rozrywkowej, wyprzedzając filmy i muzykę. Nic więc dziwnego, że Sony mocno na nie stawia. Na tyle, że nowe telewizory były projektowane głównie z myślą o PlayStation 5 i Xbox Series X, tak by konsole mogły uwolnić swój pełny potencjał, informuje portal Tech Radar. Jeszcze dwie generację temu, przy premierze PS3 i Xbox 360 taki ruch był naturalny, ponieważ konsole miały służyć jako domowe centra multimedialne. Niemal 15 lat później, porzucono ten pomysł, a konsole mają służyć głównie do grania. Jednak branża na tyle się rozrosła (GTA 5 w dobę po premierze zarobiło 800 mln dolarów, przy kosztach produkcji 266 mln dolarów), że i tak opłaca się robić telewizory pod graczy.
Tak więc projektanci Sony postarali się, by nowe urządzenia mogły wykorzystać HDR w rozdzielczości 8K czy wyświetlać obraz w 120 FPS przy jakość 4K. Ponadto zadbano o "szybszy czas reakcji przez wejścia HDMI" dzięki portom w standardzie HDMI 2.1, co pozwoli zmaksymalizować osiągi konsol nowej generacji.
>>> Więcej na temat targów CES 2020 na naszej stronie, znajdziesz pod TYM linkiem