Francuska firma Mulann produkuje taśmy magnetyczne dla banków na karty płatnicze. To nie jest jednak jedyna jej dziedzina działalności. Taśmy wykorzystują fani technologii analogowych, którzy wciąż nagrywają na nie muzykę czy filmy.
Jest to na tyle popularne, że przedsiębiorstwo zdecydowało się otworzyć w 2016 r. spółkę Recording the Masters. O tę technologię pyta coraz więcej osób. Po dwóch latach firma zaczęła więc produkować kasety magnetofonowe oparte na najlepszych standardach BASF i AGFA z lat 80.
Mimo że żyjemy w świecie na wskroś cyfrowym, to prezes Mulann uważa wciąż jest miejsce na technologie analogowe:
To jak z ogrzewaniem. W domu wszędzie mamy dużo kaloryferów i to się nie zmieni. To jest świat cyfrowy. Ale w domu możesz mieć także kominek, co pozwala doświadczyć czegoś innego. To jest z kolei świat analogowy. Kominki nie znikną zastąpione kaloryferami, ale kaloryfery nie wyprą całkowicie kominków
- mówi dla "Le Parisien" Jean-Luc Renou, szef firmy, cytowany przez "Forbesa".
Zainteresowanie technologiami analogowymi przekłada się też na sprzedaż kaset magnetofonowych, która rośnie, mimo że muzyki słucha się głównie w serwisach streamingowych. W 2018 roku sprzedaż kaset wzrosła o 23 proc., a w samej Wielkiej Brytanii o 125 proc. Naturalne jest więc, że ludzie muszą na czymś te kasety odtwarzać. I choć wiele osób ma w domu leciwy magnetofon, problem pojawia się, gdy ktoś chciałby posłuchać muzyki z kasety poza domem. W zeszłym roku minęło 40 lat od premiery oryginalnego Walkmana, który wtedy zmienił świat. W obliczu ponownego zainteresowania kasetami, przyszedł czas na odświeżenie magnetofonów.
Odtwarzacz Mulann, który powstanie we współpracy z z inżynierami dźwięku firmy Thomson, ma być nowoczesny i wyposażony m.in. w bluetooth, dzięki czemu będzie można go podłączyć do bezprzewodowych słuchawek lub głośnika. Nowy walkman od Mulann ma kosztować 69 euro. Podobne urządzenie za 80 euro sprzedaje firma NINM Lab z Hongkongu.