Apple ma za sobą znakomity kwartał. Amerykańska firma osiągnęła rekordowe przychody, a sprzedaż iPhone'a 11 wystrzeliła w górę, co zaskoczyło wielu branżowych ekspertów. Gigant z Cupertino nie zasypia jednak gruszek w popiele i już teraz myśli nad nowymi urządzeniami.
Jednym z nich jest "tani iPhone". Wiele wskazuje na to, że iPhone SE 2 zostanie pokazany w marcu. Niewykluczone jednak, że Apple szykuje dla nas inną niespodziankę. Tak przynajmniej sugeruje analityk Ming-Chi Kuo. Warto zaznaczać, że Kuo to niezwykle dobrze poinformowane źródło, a wypuszczane przez niego przecieki dotyczące Apple zazwyczaj się potwierdzają.
AirTags - Apple szykuje nowy produkt
Z informacji przekazanych przez Ming-Chi Kuo na łamach serwisu Macrumors wynika, że już w pierwszej połowie roku Apple zaprezentuje nowy produkt. Chodzi o niewielkie urządzenia (tagi), które moglibyśmy przyczepiać do innych przedmiotów, aby łatwiej je zlokalizować.
O tym, że Apple może pracować nad takim gadżetem w branży mówiło się od pewnego czasu, a dowodem na to miał być fakt, że w kodzie źródłowym systemu iOS 13 pojawiła się nazwa "AirTags". Kuo sugeruje, że tagi Apple działałyby w oparciu o technologię Ultra Wideband, która możę dostarczać bardziej precyzyjne informacje o lokalizacji niż Bluetooth czy też Wi-Fi.
To nie koniec ciekawych przecieków od Kuo. Analityk potwierdza, że w pierwszej połowie roku powinniśmy spodziewać się premiery tańszego iPhone'a. Urządzenie zostanie wyposażone w 4,7 calowy ekran LCD, procesor A13 oraz 3 GB RAM. Zdaniem eksperta, w USA telefon ten będzie kosztować 399 dolarów. Jak widać, określenie "tani iPhone" jest więc bardzo umowne.
Inne nowości Apple, których - zdaniem Kuo - powinniśmy się spodziewać w okolicach marca to:
Ming-Chi Kuo pokusił się też o prognozy dotyczące przyszłego roku. Jego zdaniem w pierwszej połowie 2021 do sprzedaży trafi iPhone bez charakterystycznego okrągłego przycisku "Home", ale z czytnikiem linii papilarnych (TouchID) umieszczonym na bocznej krawędzi smartfona.