Policja rozbiła groźną szajkę cyberprzestępców, którzy w internecie oferowali bazy danych zawierające dane osobowe. Zatrzymania, do których doszło we współpracy z Europolem, miały miejsce w środę. Zarówno na ternie Szwajcarii jak i Polski - na terenie naszego kraju zatrzymano sześć osób.
Według szacunków policji przestępcy z procederu uzyskali co najmniej 1,5 mln zł. Środki były przechowywane w postaci kryptowalut. W chwili zatrzymania udało się zabezpieczyć niewielką część tej kwoty - ok. 40 tys. zł., samochód o wartości około 50 000 zł, a także ok. 50 tys. dol. w kryptowalucie.
Jak informuje policja swoim komunikacie, zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszeli zarzuty. Dotyczą one udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się bezprawnym pozyskiwaniem i zbywaniem baz danych. Decyzją sądu w stosunku do pięciu mężczyzn zastosowany został tymczasowy areszt, wobec szóstego dozór policyjny połączony z poręczeniem majątkowym. Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 10.
Czytaj też: Korzystasz z 4 procent internetu. Reszta jest niewidzialna. Co kryje Dark Web?
Podejrzanym zarzucono także sprzedaż programów komputerowych umożliwiających dostęp do systemów informatycznych, ukrywaniu środków pozyskanych z przestępstw oraz posiadaniu środków odurzających i substancji psychotropowych.
Grupa, dane oferowała w darknecie - sieci, do której dostęp możliwy jest wyłącznie za pomocą odpowiednio skonfigurowanej przeglądarki. Jak donosi serwis Zaufana Trzecia Strona, osoby, które prawdopodobnie uczestniczyły w rozbitej szajce, wpadły, bo nie dbały zbytnio o prywatność. W sieci można znaleźć bowiem liczne ślady prowadzące do członków rozbitej grupy.