Netflix to największy na świecie serwis streamingowy. Za stosunkowo niewielką opłatę można otrzymać dostęp do szerokiej biblioteki filmów i seriali. Opłaty za subskrypcje Netflixa od lat pozostają na bardzo podobnym poziomie. Jak jednak twierdzi Alex Giaimo, analityk banku inwestycyjnego Jefferies, to może się niedługo zmienić.
Alex Giaimo, cytowany przez portal Deadline, zwraca uwagę na zmianę języka kierownictwa firmy. Według niego w pierwszym kwartale 2020 r. przedstawiciele Netflixa mówili, że "nawet nie myślą o podwyżkach cen", jednak po raporcie za drugi kwartał, ich język był już "bardziej otwarty" na zmiany.
- Jesteśmy przekonani, że Netflix może podnieść ceny na rynkach międzynarodowych, biorąc pod uwagę pogłębiającą się bibliotekę treści i ogromną wartość dla konsumentów - powiedział Giaimo.
Według analityka niewielka podwyżka cen subskrypcji może być bardzo korzystna dla giganta streamingu. Wzrost opłat o zaledwie 1-2 dolary w Europie oraz Ameryce Północnej może spowodować wzrost przychodów o nawet 500 milionów do miliarda dolarów.
Cena jaką trzeba zapłacić za abonament Netflixa nie jest jednolita na całym świecie. Koszty zmieniają się w zależności od uwarunkowań danego rynku. W maju 2019 r. Netflix podwyższył swoją ceną w Stanach Zjednoczonych. Była to czwarta podwyżka ceny subskrypcji serwisu w ciągu 10 lat.
Ceny abonamentu Netflixa w Polsce wahają się w przedziale kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Za najtańszy pakiet podstawowy zapłacimy 34 zł, na pakiet standard trzeba wydać 43 zł, a za najdroższy pakiet premium zapłacimy aż 52 zł. Na razie nie wiadomo, o ile mogą wzrosnąć ceny subskrypcji Netflixa. Jeśli jednak potwierdzi się prognoza wzrostu o około 2 dolary, to za każdy abonament w Polsce zapłacimy średnio o 8 zł więcej.