Netflix na początku października podwyższył cenę abonamentu w Austrii. Cena podstawowego pakietu pozostała na tym samym poziomie 7,99 euro. O jedno euro do 12,99€ skoczył pakiet standardowy. Za abonament w wersji premium trzeba z kolei zapłacić 17,99 euro, o 2€ więcej niż wcześniej. Doniesienia o podwyżkach w Europie i USA pojawiły się już nieco wcześniej i okazały się prawdziwe, bo cena rośnie na kolejnym rynku.
W Stanach Zjednoczonych obowiązuje nowy cennik za Netflixa. Wyższą cenę już teraz zapłacą nowi użytkownicy. Ci, którzy już wcześniej wykupili abonament, informację o podwyżkach mają otrzymać w ciągu dwóch miesięcy, podaje CNBC. Podstawowy pakiet nie zmienił ceny i wciąż kosztuje 8,99 dol. O jednego dolara podrożał pakiet standardowy, który kosztuje teraz 13,99 dol. Za pakiet premium trzeba zapłacić natomiast 17,99 dol., o dwa dolary więcej niż dotychczas.
Jak tłumacza przedstawiciele Netflixa, podwyżki podyktowane są coraz większymi nakładami na nowe produkcje. W 2020 roku firma wydała na swoje filmy i seriale 18,5 mld dol., między innymi na wysokobudżetowy miniserial "Gambit królowej", w którym rolę dostał Marcin Dorociński.
Większy wydatki to z pewnością wynik coraz większej konkurencji w branży streamingu wideo. Na rynku w ciągu ostatnich 12 miesięcy pojawiły się usługi Apple TV, Disney+, a HBO ruszyło z nową platformą HBO Max.
Zmiany w Austrii i Stanach mogą oznaczać, że niedługo cena za Netflixa skoczy także w Polsce. Już w marcu ubiegłego roku firma testowała nowy cennik. Podobnie jak w innych krajach, cena za najtańszy pakiet pozostała wtedy na takim samym poziomie 34 złotych. Pakiet standardowy podrożał z 43 na 49 zł, a premium z 52 na 65 zł.