W świecie Cyberpunka 2077 spędziłem już ponad 20 godzin. Pod względem fabuły i rozgrywki długo wyczekiwana gra studia CD Projekt RED prezentuje się wyśmienicie i trudno mi znaleźć tytuł, który w ostatnich latach "pochłonąłby" mnie w takim stopniu. Niestety, o ile co do jakości gry trudno mieć dziś jakiekolwiek zastrzeżenia, o tyle tego samego nie można napisać o stronie technicznej produkcji.
Na mocnym gamingowym pececie gra działa bardzo dobrze, a na najnowszych konsolach PS5 oraz Xbox Series X/S - przyzwoicie. Sęk w tym, że Cyberpunk 2077 przez lata był promowany jako gra tworzona z myślą o PS4 i Xbox One. Wystarczy przypomnieć konferencję E3 2019 (tę z udziałem Keanu Reevesa), kiedy to tytuł polskiego studia był kulminacyjną częścią pokazu Xboksa.
Jak tymczasem Cyberpunk 2077 prezentuje się na bazowych konsolach PS4 i Xbox One? Póki co - źle. Liczne błędy, puste ulice Night City, spadek klatkażu poniżej 15 FPS i graficzny downgrade - to tylko najpoważniejsze zarzuty ze strony graczy, którzy nie kryją swojego rozczarowania.
Skalę problemu pokazują też oceny, które zbiera gra "Redów". O ile w przypadku wersji na PC-ty ich średnia to obecnie 89/100 (krytycy) oraz 7/10 (gracze), o tyle na PS4 jest to odpowiednio 50/100 oraz 2,9/10, a na Xbox One 51/100 i 4/10.
CD Projektowi trzeba oddać, że w tej sytuacji nie schował głowy w piasek. Już w poniedziałek studio opublikowało komunikat, w którym przeprasza za zaistniałą sytuację.
Po pierwsze, chcielibyśmy zacząć od przeproszenia za to, że nie pokazaliśmy wam gry na konsolach poprzedniej generacji przed jej premierą i, w konsekwencji, nie umożliwiliśmy podjęcia decyzji o zakupie bazującej na większym zasobie informacji. Powinniśmy zwrócić więcej uwagi na to, by gra funkcjonowała lepiej na PlayStation 4 i Xbox One
- czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisał się m.in. założyciel studia, Marcin Iwiński.
"Redzi" przyznali, że obecnie ich głównym priorytetem jest "załatanie" konsolowej wersji gry. W ciągu najbliższych 7 dni ma ukazać się łatka "hotfix" (1.05), która naprawi część dających się we znaki graczom błędów. W styczniu i w lutym pojawią się dwie większe aktualizacje (Patch 1 oraz Patch 2).
Twórcy gry obiecali również, że planują na bieżąco aktualizować wersję na PC. Ta, w porównaniu do edycji na PS4 i XONE - radzi sobie bardzo przyzwoicie, ale wciąż trapią ją błędy i glitche, które w znaczącym stopniu potrafią popsuć rozgrywkę.
Po pierwsze, możemy poczekać. CD Projekt udowodnił w przeszłości, że potrafi wyjść z kryzysu. Tak było w przypadku Wiedźmina 3, który na premierę również znajdował się w stanie dalekim od ideału. Niewykluczone, że Cyberpunk 2077 za 2-3 miesiące będzie więc zupełnie inną (oby lepszą) grą.
Jeśli nie chcemy czekać, to możemy skorzystać z procedury zwrotu gry (refund), o czym zresztą w komunikacie pisze CD Projekt. Studio uruchomiło adres e-mail (helpmerefund@cdprojektred.com), pod który można zwrócić się w sytuacji, gdyby istniały problemy z odzyskaniem pieniędzy
Ostatnie rozwiązanie dotyczy graczy, którzy dysponują konsolami nowej generacji (PS5 lub Xbox Series X/S) lub też planują ich zakup w najbliższym czasie. Jeszcze przed premierą "Redzi" obiecali, że konsole nowej generacji otrzymają aktualizację, która w znaczącym stopni ma poprawić oprawę audiowizualną Cyberpunka 2077 i zbliżyć ją do tego, co oferuje wersja na PC-ty. Taki update ma pojawić się jeszcze w 2021 roku. Niestety wciąż nie znamy dokładnej daty jego premiery.