Od 70 lat Królowa Elżbieta II w święta składa życzenia świąteczne na wizji. W tym roku jednak "zrobiła" to aż dwukrotnie, raz przy tym tańcząc. Od 1993 r. brytyjska stacja telewizyjna Channel 4 zaprasza różne osobistości, by te złożyły życzenie telewidzom. W tym roku postanowiono użyć technologii deepfake, by zwrócić uwagę na nowe sposoby dezinformacji.
Pierwsze minuty sfałszowanego wystąpienia Królowej Elżbiety II mogą skutecznie nabrać każdego. Treść wydaje się nieco kontrowersyjna, szczególnie gdy "Królowa Elżbieta II" dziękuje Channel 4 za umożliwienie jej powiedzenia tego co chce, a nie tego co jej każą. Następnie wspomina o odejściu z rodziny królewskiej Księcia Harry’ego i jego żony Meghan, czy o ustąpieniu Księcia Andrew z obowiązków królewskich, po ujawnieniu jego powiązań z przestępcą seksualnym Jeffrey'em Epsteinem.
Szybko można nabrać podejrzeń, że coś jest nie tak, szczególnie gdy postać z ekranu rzuca żartami o Kanadyjczykach, Netflxie i drugiej części "Kevin sam w domu". Channel 4 nie chciał jednak zakpić sobie z ludzi, a pokazać, jak łatwo technologia deepfake może oszukać każdego z nas. Toteż by nie było żadnych wątpliwości, rzekoma Królowa Elżbieta II w pewnym momencie zaczyna tańczyć na swoim biurku. Ponadto udostępniono także wideo pokazujące, jak nakręcono cały materiał.
Technologia deepfake pozwala nałożyć na obraz inny obraz, choćby twarz królowej, na twarz aktorki. Wcześniej używano jej m.in. do sfałszowania wypowiedzi byłego prezydenta USA, Baracka Obamy. Szukanie informacji jest coraz częściej najeżone pułapkami, które nie łatwo rozpoznać. Channel 4 postanowiło uświadomić ludzi, że nie zawsze to, co widzą, musi być prawdziwe, choćby się takim wydawało. Kampania ma szczytny cel, ale jak informuje "The Telegraph" część osób uważa, że była obrazoburcza i lekceważąca. CNN z kolei porównało obie wersje nagrania i dodało własne ostrzeżenie dot. deepfake.