Aplikacja Amphetamine służy do zapobiegania przejściu komputerów Mac od Apple w stan uśpienia. Stąd zapewne nazwa nawiązująca do narkotyku należącego do stymulantów, które pobudzają i sprawiają, że uczucie senności odchodzi. Od 2014 roku program dostępny jest w App Store, ale mało brakowało, by jego nazwa została zmieniona. Program mógł nawet zniknąć całkowicie ze sklepu z aplikacjami, po tym jak Apple powiązało go z narkotykami.
William C. Gustafson, który stworzył Amphetamine na początku roku na Reddicie i GitHubie postanowił nagłośnić swoją sprawę. Pod koniec 2020 r., odezwało się do niego Apple, które zażądało, by zmienić nazwę aplikacji. Firma groziła Gustafsonowi, że jeśli tego nie zrobi, program zostanie usunięty 12 stycznia z App Store.
Firma powołała się na regulamin sklepu i rozdział dotyczący bezpieczeństwa. Jeden z jego podpunktów stanowi, że w App Store zakazane są aplikacje, które zachęcają do konsumpcji wyrobów tytoniowych czy produktów do waporyzacji, nielegalnych narkotyków oraz nadmiernego spożycia alkoholu. Niedozwolone są także programy umożliwiające zakup tych substancji.
Amphetamine powiązano z tymi regułami ze względu na nazwę oraz pigułkę w ikonie aplikacji. Problem w tym, że aplikacja (oprócz wspomnianych elementów), nie ma nic wspólnego z narkotykami i nie narusza regulaminu Apple. Stąd też apel Gustafsona, który chciał, by media nagłośniły sprawę.
Gustafson zwrócił się do Apple, by poprosić o wyjaśnienia. Spytał, czy żądanie związane jest ze skargami klientów, ale uzyskał odpowiedź przeczącą. Żądanie Apple zdziwiło go tym bardziej, bo wielokrotnie kontaktował się z zespołem giganta, choćby przy aktualizacjach programu, i nikt wcześniej nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń.
Gustafson nie chciał zmieniać nazwy aplikacji, gdyż dramatycznie wpłynęłoby to na rozpoznawalność programu. Do dzisiaj Amphetamine pobrało ponad 432 tys. osób, a aplikacja znajduje się od lat w pierwszej trzydziestce najpopularniejszych w kategorii "Narzędzia", okazjonalnie wskakując nawet do TOP10.
Sprawę nagłośnił m.in. branżowy portal The Verge, który poprosił Apple o ustosunkowanie się. Zanim jednak dotarła do nich odpowiedź, firma zmieniła zdanie. Zarówno aplikacja, jak i jej nazwa pozostaną w App Store niezmienione.
Apple w ostatnich miesiącach doświadczało kilkukrotnie nacisków dot. polityki w App Store. Firma usuwała aplikacje nie tylko małych deweloperów, ale także większych korporacji. Spotify, Tile oraz Epic Games zostały tak rozjuszone działaniami Apple, że założyły grupę "Coalition for App Fairness" (Koalicja na rzecz sprawiedliwości aplikacji), która zarzuca producentowi iPhone'ów, że nie stwarza równych szans w swoim sklepie z aplikacjami.