B-Technology to start-up z Podkarpackiego Inkubatora Technologicznego koło Jasionki. Ostatnio pojawili się na Agility Prime, wydarzeniu organizowanym przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, gdzie prezentowali swoje urządzenia, informuje podkarpacki portal biznesistyl.pl.
Celem programu Agility Prime jest wdrożenie niedrogiego statku powietrznego pionowego startu i lądowania. B-Technology pokazało tam swoją nową markę Beccarii i zaprezentowali latający samochód w skali 1:1.
Po prezentacji skontaktowały się z nami osoby z Pentagonu, zauważając, że nasz wynalazek rozwiązałby wiele problemów armii w terenie. Dostarczanie zapasów dla żołnierzy na linii frontu, czy zabieranie rannych jest dziś utrudnione. Śmigłowiec, samolot łatwo zestrzelić. Zrzut jest obarczony dużym błędem.
- powiedział Mielniczek cytowany przez biznesistyl.pl.
Beccarii mógłby rozwiązać te problemy, bo nie tylko potrafi latać, ale jest też wyposażony w koła i przystosowano go do transportu jednej osoby, a na pokład może zabrać 80-90 kg ładunku.
Dron, który proponujemy, doleci do bezpiecznego miejsca, wyląduje, a dalszą część drogi pokona na ziemi, docierając na samą linię frontu. Na razie drony mają ograniczony zasięg, ale dziś rozwijają się także w kierunku wykorzystania generatorów spalinowych - lżejszych od dostępnych baterii i wydajniejszych. Kolejny etap to ogniwa wodorowe - na razie zbyt drogie, ale w przyszłości dron na takim napędzie, który dziś lata do 40 minut, będzie mógł unosić się w powietrzu przez osiem godzin
- kontynuował Mielniczek.
Projekt drona jest współfinansowany z programu Horyzonty 2020. B-Technology pracuje przy nim z dwoma polskimi firmami i z jedną hiszpańską. Beccarri zaprojektowano z myślą o patrolowaniu stoków narciarskich w Szwajcarii, m.in. przy poszukiwaniu osób po zejściu lawiny. Dron zbudowany jest z komponentów amerykańskich, australijskich i polskich oraz z chińskich baterii. W Inkubatorze Technologicznym w Jasionce stworzono do niego ramy i konstrukcję.
Start-up Witolda Mielniczka zyskał popularność w 2019 roku, gdy na rynku pojawił się ich latający czołg gąsienicowy X-Tankcopter. To niewielki zabawkowy dron, który może i latać, i jeździć. Urządzenie kupiło przeszło tysiąc osób z 40 krajów.
Najsłynniejszym jest Sylvester Stallone, który wykorzystał X-Tankcopter w swoim filmie "Niezniszczalni 3". Dron wyposażony jest w kamerę, a sterować nim można z pomocą aplikacji w smartfonie, a nawet z użyciem gogli VR.
B-Technology stworzyło też nieco większą wersję Pro z GPS-em i kamerą 4K oraz kilkukrotnie większy model, która waży 24 kg. Odświeżone drony mają trafić do sprzedaży pod koniec roku.
Dostępne na rynku drony obserwacyjne latają czy wiszą w powietrzu 30-45 minut i muszą wracać do bazy. Tymczasem nasz najnowszy X-Tankcopter Pro może wylądować na wysokim budynku, dojechać do krawędzi dachu, zatrzymać się, zgasić silniki do jazdy i lotu, i przez około tydzień obserwować kamerą teren. Ta zaleta daje mu znaczną przewagę. Czas lotu to ok. 25 minut lub do 1,5 godziny jazdy po ziemi z prędkością do 10 km/h. Jest to poza zasięgiem innych systemów. Przy czym wciąż pracujemy nad poprawą parametrów
- opisuje Witold Mielniczek.