Pentagon zainteresowany dronem polskiej firmy. Beccarii może przenieść nawet człowieka

Założyciel start-upu B-Technology, Witold Mielniczek, poinformował, że z jego firmą skontaktował się Pentagon. Amerykańska instytucja zainteresowała się projektem powietrzno-naziemnego drona Beccarii. Urządzenie może przenieść ładunek do 80-90 kg lub człowieka o tej samej wadze.

B-Technology to start-up z Podkarpackiego Inkubatora Technologicznego koło Jasionki. Ostatnio pojawili się na Agility Prime, wydarzeniu organizowanym przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, gdzie prezentowali swoje urządzenia, informuje podkarpacki portal biznesistyl.pl.

Zobacz wideo Policyjne drony w akcji. Wyłapują wykroczenia na przejściach dla pieszych

Pentagon zainteresowany dronem polskiej firmy

Celem programu Agility Prime jest wdrożenie niedrogiego statku powietrznego pionowego startu i lądowania. B-Technology pokazało tam swoją nową markę Beccarii i zaprezentowali latający samochód w skali 1:1.

Po prezentacji skontaktowały się z nami osoby z Pentagonu, zauważając, że nasz wynalazek rozwiązałby wiele problemów armii w terenie. Dostarczanie zapasów dla żołnierzy na linii frontu, czy zabieranie rannych jest dziś utrudnione. Śmigłowiec, samolot łatwo zestrzelić. Zrzut jest obarczony dużym błędem.

- powiedział Mielniczek cytowany przez biznesistyl.pl.

Beccarii mógłby rozwiązać te problemy, bo nie tylko potrafi latać, ale jest też wyposażony w koła i przystosowano go do transportu jednej osoby, a na pokład może zabrać 80-90 kg ładunku. 

Dron, który proponujemy, doleci do bezpiecznego miejsca, wyląduje, a dalszą część drogi pokona na ziemi, docierając na samą linię frontu. Na razie drony mają ograniczony zasięg, ale dziś rozwijają się także w kierunku wykorzystania generatorów spalinowych - lżejszych od dostępnych baterii i wydajniejszych. Kolejny etap to ogniwa wodorowe - na razie zbyt drogie, ale w przyszłości dron na takim napędzie, który dziś lata do 40 minut, będzie mógł unosić się w powietrzu przez osiem godzin

- kontynuował Mielniczek. 

Projekt drona jest współfinansowany z programu Horyzonty 2020. B-Technology pracuje przy nim z dwoma polskimi firmami i z jedną hiszpańską. Beccarri zaprojektowano z myślą o patrolowaniu stoków narciarskich w Szwajcarii, m.in. przy poszukiwaniu osób po zejściu lawiny. Dron zbudowany jest z komponentów amerykańskich, australijskich i polskich oraz z chińskich baterii. W Inkubatorze Technologicznym w Jasionce stworzono do niego ramy i konstrukcję.

B-Technology stworzyło drony dla Sylvestra Stallone'a

Start-up Witolda Mielniczka zyskał popularność w 2019 roku, gdy na rynku pojawił się ich latający czołg gąsienicowy X-Tankcopter. To niewielki zabawkowy dron, który może i latać, i jeździć. Urządzenie kupiło przeszło tysiąc osób z 40 krajów. 

 

Najsłynniejszym jest Sylvester Stallone, który wykorzystał X-Tankcopter w swoim filmie "Niezniszczalni 3". Dron wyposażony jest w kamerę, a sterować nim można z pomocą aplikacji w smartfonie, a nawet z użyciem gogli VR.

B-Technology stworzyło też nieco większą wersję Pro z GPS-em i kamerą 4K oraz kilkukrotnie większy model, która waży 24 kg. Odświeżone drony mają trafić do sprzedaży pod koniec roku.  

 
Dostępne na rynku drony obserwacyjne latają czy wiszą w powietrzu 30-45 minut i muszą wracać do bazy. Tymczasem nasz najnowszy X-Tankcopter Pro może wylądować na wysokim budynku, dojechać do krawędzi dachu, zatrzymać się, zgasić silniki do jazdy i lotu, i przez około tydzień obserwować kamerą teren. Ta zaleta daje mu znaczną przewagę. Czas lotu to ok. 25 minut lub do 1,5 godziny jazdy po ziemi z prędkością do 10 km/h. Jest to poza zasięgiem innych systemów. Przy czym wciąż pracujemy nad poprawą parametrów

- opisuje Witold Mielniczek.

Więcej o: