75-letni John McAfee, twórca pierwszego komercyjnego programu antywirusowego na świecie, w środę został znaleziony martwy w celi w więzieniu w Barcelonie. Przyczyny śmierci są wyjaśniane, ale ze wstępnych ustaleń policji wynika, że znany biznesmen popełnił samobójstwo.
To niezwykle smutne zakończenie opowieści o człowieku, który swoimi licznymi przygodami i skandalami mógłby obdzielić kilka żywotów. John McAfee czerpał z życia pełnymi garściami, ale rzadko liczył się z konsekwencjami swoich wyborów. Przez lata zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a oszustwa, których miał się dopuścić, zwróciły na niego uwagę wielu służb. Dość powiedzieć, że w katalońskim więzieniu oczekiwał na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych.
McAfee przyszedł na świat w amerykańskiej bazie wojskowej mieszczącej się w miasteczku Cinderford w Wielkiej Brytanii, gdzie stacjonował jego ojciec. Matką Johna była Brytyjką. Sam McAfee wspominał, że czuł się zarówno Amerykaninem, jak i Brytyjczykiem. Po powrocie do ojczyzny jego ojca, John wychowywał się w miasteczku Roanoke w Wirginii. Do Wielkiej Brytanii już nie wrócił.
Dzieciństwo Johna McAfee było naznaczone licznymi traumami związanymi z alkoholizmem jego ojca, który nie stronił od przemocy w stosunku do Johna, jak również jego matki. Gdy McAfee miał 15 lat, ojciec popełnił samobójstwo, strzelając do siebie z broni.
Każdego dnia budzę się obok niego. Jest obecny w każdej relacji, którą nawiązuje. Jest powodem mojej nieufności. Moje życie jest więc popie***one
- mówił John McAfee w 2012 roku w wywiadzie dla magazynu "Wired".
Sam McAfee w latach swojej młodości również zmagał się z licznymi uzależnieniami. Eksperymentował z narkotykami. Nie przeszkadzało mu to w osiąganiu sukcesów na polu nauki oraz biznesu. W 1968 r. rozpoczął studia doktoranckie z matematyki na Northeast Louisiana State Collage. Został jednak relegowany z uczelni, gdy okazało się, że miał romans z jedną ze studentek.
W 1969 roku, dzięki fałszywemu CV, dostał pracę w liniach kolejkowych Missouri Pacific Railroad, gdzie zarządzał systemem komputerowym odpowiedzialnym za ruch pociągów. W kolejnych latach pracował m.in. dla NASA oraz takich firm jak: Univac, Xerox oraz Booz Allen Hamilton.
Przez cały ten czas John McAfee walczył z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Jak wspominał w rozmowie z "Wired", czara jego problemów przelała się w 1983 roku.
Przez większość poranków wciągał kreski kokainy ze swojego biurka, codziennie otwierał nową butelkę szkockiej i żył w ciągłym strachu, że skończą mu się narkotyki
W tym czasie McAfee całkowicie zrujnował swoje małżeństwo, stracił wszystkich przyjaciół i niemal cały majątek. Jak wspominał po latach, musiał nawet oddać swojego psa. Rozważał odebranie sobie życia. "Stało się ono piekłem" - mówił w rozmowie z "Wired". Ostatecznie zdecydował się na terapię.
Udało się. McAfee wyszedł na prostą. Przynajmniej na jakiś czas.
Spain McAfee Fot. Alan Diaz / AP Photo
W latach 80. XX wieku raczkująca wciąż branża IT trafiła na nieznane wcześniej zagrożenie - wirusy komputerowe. Pierwszym "robakiem" infekujących komputery IBM PC był wirus Brain, który został stworzony przez dwójkę pakistańskich programistów.
Twórcy pierwszego wirusa podkreślali, że nigdy nie mieli złych zamiarów. Nie chcieli niczego niszczyć. Kierowała nimi ciekawość. Tymczasem Brain tylko w ciągu roku zainfekował mnóstwo komputerów na świecie. W mediach wybuchła niespotykana wcześniej panika, która była podsycana doniesieniami o kolejnych groźnych "robakach" siejących spustoszenie w sieciach komputerowych.
Jedni wirusów się bali, a inni zwietrzyli w nich szansę na biznes. Jedną z takich osób był John McAfee. W 1987 roku założył on firmę McAfee Associates i zaczął oferować prosty program antywirusowy w modelu subskrypcyjnym. Jak wspominał po latach, początkowo nie wierzył, że ktokolwiek będzie gotowy zapłacić prawdziwe pieniądze za taki program.
Rzeczywistość przerosła jednak jego najśmielsze oczekiwania. Po zaledwie pięciu latach od założenia McAfee Associates, z jej oprogramowania korzystała już niemal połowa firm znajdujących się na liście Fortune 100. Do 1990 roku McAfee zarabiał już 5 mln dolarów rocznie.
Ogromny wpływ na sukces McAfee Associates w na przełomie lat 80. i 90. miała medialna "wirusowa paranoja" podsycana przez samego twórcę oprogramowania. John McAfee straszył świat kolejnymi groźnymi "robakami", które rzekomo miały stanowić globalne zagrożenie.
Nawet jeśli nigdy nie powstaną już żadne nowe wirusy, to już dziś krąży ich wystarczająco dużo, aby spowodować narastający problem w miarę ich rozmnażania. Poważna katastrofa wydaje się być nieunikniona
- pisał w publikowanej w 1989 roku książce "Computer Viruses, Worms, Data Diddlers, Killer Programs, and Other Threats to Your System".
Siedziba firmy McAfee w Santa Clara, USA Adc1999/CC BY-SA 3.0
W 1992 r. McAfee urządził sobie istne tournee po wszystkich najważniejszych amerykańskich stacjach telewizyjnych, gdzie przestrzegał przed wirusem Michelangelo, który miał rzekomo zniszczyć 5 mln komputerów. Ostatecznie Michelangelo zainfekował zaledwie kilkadziesiąt tysięcy PC-tów. Sprzedaż antywirusa McAfee wystrzeliła jednak w górę. Cel został więc osiągnięty.
Mój biznes urósł dziesięciokrotnie po tych wszystkich historiach, a sześć miesięcy później nasze przychody były 50 razy większe i zdobyliśmy lwią część rynku antywirusowego
- przyznał po latach z rozbrajająca szczerością John McAfee.
W 1992 roku McAfee Associates zadebiutowała na giełdzie, a dwa lata później jej założyciel odszedł z firmy. McAfee pozbył się również wszystkich udziałów w spółce. Gdy w 2010 r. firma została przejęta przez Intela, a następnie zmieniła nazwę na Intel Security, John McAfee nie krył swojej radości.
Jestem teraz dozgonnie wdzięczny Intelowi za uwolnienie mnie od tego okropnego związku z najgorszym oprogramowaniem na świecie
- stwierdził w rozmowie z BBC.
W 2013 roku McAfee opublikował w serwisie YouTube film zatytułowany "Jak odinstalować McAfee Antivirus". McAfee, w towarzystwie skąpo odzianych modelek, a także dużych ilości białego proszku, naśmiewa się z tego, jak trudno jest usunąć ze swojego komputera oprogramowanie McAfee. Wideo szybko stało się internetowym viralem i zostało obejrzane ponad 10 mln razy.
Po odejściu ze firmy, McAfee eksperymentował z różnymi biznesami i inwestycjami, ale bez większych sukcesów. Bez żadnego skrępowania korzystał również ze szacowanego na około 100 mln dolarów majątku. Kupował nieruchomości, jachty, samoloty. Zbudował nawet prywatne lotnisko.
W sierpniu 2009 r. dziennik "The New York Times" informował, że na skutek złych decyzji biznesowych oraz kryzysu finansowego z lat 2007-2008, majątek Johna McAfee skurczył się do zaledwie 5 mln dolarów. W tym samym roku biznesmen nabył nieruchomość w Belize, gdzie eksperymentował z tworzeniem "naturalnych antybiotyków".
W 2012 r. musiał zbiec z kraju, gdy policja uznała go za "osobę zainteresowaną" w sprawie zabójstwa jego sąsiada Gregory Faulla. McAfee nigdy nie przyznał się do winy. Twierdził też, że uciekł z Belize, gdyż obawiał się o swoje życie. W grudniu 2012 roku McAfee został aresztowany w Gwatemali za nielegalne przekroczenie granicy. W efekcie został deportowany do Stanów Zjednoczonych.
Kolejne lata, to kolejne skandale i kolejne coraz szemrane biznesy. W 2015 r. McAfee trafił do aresztu za prowadzenie samochodu pod wpływem i posiadanie broni, a w 2019 roku został zatrzymany na Dominikanie, gdy okazało się, że przebywał na jachcie przewożącym sprzęt wojskowy.
Spain McAfee Chema Moya / AP / AP
W latach 2016 i 2020 John McAfee bezskutecznie ubiegał się o nominację w wyborach prezydenckich w USA. Amerykański biznesmen słynął ze swoich kontrowersyjnych poglądów politycznych. Był m.in. przeciwnikiem wszelkich podatków, co zwróciło na niego uwagę amerykańskiego fiskusa.
W 2018 roku John McAfee napisał na Twitterze, że jest biologicznym ojcem 47 dzieci. Tego twierdzenia nie sposób jednak w żaden sposób zweryfikować. Podobnie, jak wielu innych "barwnych opowieści" tego kontrowersyjnego biznesmena. Na przykład tych o polujących na niego agentach CIA.
W 2019 r. McAfee również na Twitterze opublikował wpis, w którym przyznał, że "nie rozliczył zeznań podatkowych od 8 lat" . W tym samym roku opuścił USA w związku z kolejnymi toczącymi się wobec niego postępowaniami. Podatki były tu tylko wierzchołkiem góry lodowej. McAfee miał odpowiedzieć przed amerykańskim sądem federalnym również m.in. za przekręty związane z kryptowalutami.
5 października 2020 roku McAfee został aresztowany przez hiszpańską policję pod zarzutem uchylania się od płacenia podatków w USA. Amerykański Departament Sprawiedliwości twierdzi, że biznesmen zarobił miliony dolarów dzięki "promowaniu kryptowalut, pracy konsultingowej, wystąpieniom publicznym i sprzedaży praw do filmu dokumentalnego".
USA twierdzą, że ukryłem kryptowaluty. Chciałbym, żeby tak było, ale prawda jest taka, że rozeszły się one w rękach członków Team McAfee (nie musicie w to wierzyć), a pozostałe moje aktywa zostały zajęte. Moi przyjaciele wyparowali w obawie przed powiązaniem ich ze mną
- napisał John McAfee w jednym ze swoich ostatnich wpisów na Twitterze.
"Nie mam nic. Jednak niczego nie żałuję" - dodał.