W dużym uproszczeniu TPM (Trusted Platform Module) to standard kryptograficzny, który pomaga w lepszym zabezpieczeniu urządzenia. Moduł TPM jest zazwyczaj instalowany w przeznaczonym do tego slocie na płycie głównej komputera.
Początkowo Microsoft informował, że do instalacji Windowsa 11 wymagany będzie układ TPM w wersji 2.0. Byłby to ogromny problem dla milionów użytkowników, ponieważ odpowiedni moduł pracujący w tym standardzie pojawił się w komputerach dopiero w 2019 roku.
Na szczęście później firma z Redmond sprecyzowała, że wymóg ten kierowany jest do producentów gotowych komputerów (OEM). W przypadku pozostałych użytkowników niezbędna jest natomiast starsza wersja modułu TPM 1.2, która została opracowana już osiem lat wcześniej.
Co więcej, użytkownicy komputerów z nowymi układami Intela i AMD w ogóle nie potrzebują modułu TPM na płycie głównej. Wynika to z faktu, że procesory te obsługują programowe TPM. W przypadku AMD jest to platforma AMD CPU fTPM, a w przypadku układów "Niebieskich" - PTT/Platform Trust Technology.
Windows 11 Microsoft
Niestety wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Sytuacji nie poprawiają też działania Microsoftu. Tuż po ogłoszeniu informacji o premierze Windowsa 11, producent udostępnił narzędzie, które pozwalało sprawdzić, czy komputer jest przygotowany na nadejście nowego systemu. Sęk w tym, że aplikacja okazała się niedopracowana i w wielu sytuacjach wprowadzała użytkowników w błąd. Firma z Redmond czasowo wycofała to narzędzie, ale mleko już się rozlało.
Do akcji wkroczyli też nieuczciwi sprzedawcy, którzy zaczęli oferować moduły TPM w cenach nawet trzykrotnie wyższych od ceny rynkowej, licząc na łatwy zarobek. Przykładowo cena modułu TPM od firmy Gigabyte skoczyła z 25 do niemal 100 dolarów w ciągu zaledwie kilkunastu godzin.
Czy warto kupić moduł TPM na własną rękę? Nie. Nawet jeśli mamy bardzo stary komputer, warto się z tym wstrzymać. Po pierwsze, do premiery Windowsa 11 zostało kilka miesięcy. Może się okazać, że do tego czasu Microsoft trzy razy zmieni zdanie w kwestii oficjalnych wymagań sprzętowych systemu.
Po drugie, premiera Windowsa 11 wcale nie oznacza "śmierci" Windowsa 10. Microsoft chce wspierać ten system co najmniej do 2025 roku. Wreszcie po trzecie, historia pokazuje, że nie warto przesiadać się na nowego Windowsa tuż po jego premierze. Z tą decyzją zawsze lepiej trochę poczekać.
Istnieje prosty sposób, aby sprawdzić, czy moduł TPM jest zainstalowany w komputerze. Wystarczy skorzystać z kombinacji klawiszy Windows + R (lub też wejść w menu start i włączyć aplikację "Uruchom"), a następnie wpisać formułę tpm.msc i nacisnąć Enter.
TPM Microsoft
Jeśli naszym oczom ukaże się powyższy ekran, oznacza to, że komputer posiada moduł TMP. Jeśli jednak otrzymamy informację o tym, że modułu brakuje, to nadal wcale nie musi oznaczać, że będziemy musieli go samodzielnie dokupić.
Okazuje się bowiem, że w przypadku wielu komputerów moduł ten jest domyślnie dezaktywowany i należy go włączyć w ustawieniach BIOS. Aby dostać się do tych ustawień, powinniśmy uruchomić komputer, a następnie wcisnąć klawisz DELETE.
Później sprawy nieco się komplikują, bo producenci różnych płyt głównych ukrywają ustawienia TPM w różnych miejscach. Dla przykładu w przypadku płyt firmy AsRock, proces wygląda następująco:
- Użytkownicy układów AMD: Advanced > CPU Configuration > AMD fTPM Switch > AMD CPU fTPM.
- Użytkownicy układów Intel: Security > Intel Platform Trust Technology > Enabled.