LG OLED C1 zachwyci graczy i nie tylko, ale jednej rzeczy mu nie wybaczę [TEST]

Daniel Maikowski
Nowa seria telewizorów LG OLED na rok 2021 nie przynosi żadnych fundamentalnych zmian w stosunku do ubiegłorocznych modeli. To wciąż znakomite ekrany z bezkonkurencyjną czernią i fenomenalnym HDR. Jest jednak pewna rzecz, która w nowych OLED-ach mnie rozczarowała.

Ubiegłoroczny model OLED CX 48", był pierwszym telewizorem LG o tak małej przekątnej, który trafił do sprzedaży w Polsce. Niestety nie miałem okazji go przetestować. Dlatego gdy pojawiła się okazja, aby dostać w swoje ręce nowego 48-calowca Koreańczyków, od razu z niej skorzystałem. Chciałem sprawdzić, jak C1 poradzi sobie nie tylko w salonie, ale również przy biurku - w roli monitora.

Zobacz wideo Producenci telewizorów ruszyli z atakiem na nasze portfele. Na co zwrócić uwagę przy zakupie? [TOPtech]

LG OLED C1 - WYGLĄD I JAKOŚĆ WYKONANIA

Pod względem designu OLED C1 nie różni się jakoś specjalnie od ubiegłorocznego modelu OLED CX. Producent znów stawia na minimalizm. Telewizor jest bardzo smukły, a ramki okalające ekran - prawie niewidoczne. Tylny panel urządzenia został wykonany z tworzywa sztucznego o ciekawej fakturze. 

Telewizor jest dostępny w dwóch wersjach - z tyłem w kolorze białym oraz czarnym. Ta pierwsza wersja łatwiej zbiera kurz, a do tego prezentuje się mniej atrakcyjnie pod względem wizualnym. Zdecydowanie bardziej polecam grafitową czerń. Całość dopełnia metalowa nóżka, która dysponuje dodatkowym podparciem, dzięki czemu telewizor stabilniej stoi na szafce w salonie czy też na biurku.

embed

Pewnych zmian doczekał się pilot Magic Remote. Już w ubiegłym roku w swojej recenzji modelu GX "apelowałem" do LG, aby nieco unowocześnić ten kontroler. Moje modły zostały wysłuchane jedynie częściowo. Pilot został odchudzony i prezentuje się lepiej. Jego bryła wciąż jednak trąci myszką, szczególnie gdy zestawimy go z nowoczesnym i minimalistycznym pilotem Samsunga.

Jeśli chodzi o dostępne porty, to znajdziemy tu (prawie) wszystko. LG C1 wyposażono w cztery wejścia HDMI 2.1., które pozwalają na przesyłanie sygnału 4K/120 FPS, gniazdo antenowe, port Ethernet, wyjście audio 3,5mm, port optical audio, trzy porty USB, gniazdo IR oraz slot PCMCIA.

Telewizor nie dysponuje natomiast złączem DisplayPort. Nie jest to żadne zaskoczenie, bo port ten występuje przede wszystkim w monitorach komputerowych. Wydaje się jednak, że byłoby to dość ciekawe uzupełnienie możliwości urządzenia, dzięki czemu stałoby się ono bardziej atrakcyjną alternatywą dla monitora. Być może LG zdecyduje się na taki ruch w przyszłym roku. 

embed

LG OLED C1 - EKRAN I JAKOŚĆ OBRAZU

O zaletach OLED-ów pisałem już wielokrotnie. Przypomnę jednak raz jeszcze: Organiczny wyświetlacz daje czerń, która zostawia na przegranej pozycji najlepsze ekrany LCD. Wynika to z faktu, że każda z  diod jest tu osobnym źródłem światła. W chwili, gdy na ekranie ma pojawić się czerń, odpowiedzialne za jej wyświetlenie subpiksele po prostu przestają świecić. 

Idealna czerń to bliski ideałowi kontrast. Jeśli dodamy do tego znakomite kąty widzenia, to otrzymujemy obraz, który jest dla telewizorów LCD niedoścignionym wzorem. W zasadzie jedyna "słabość" OLED-ów uwidacznia się w sytuacji, gdy postawimy ekran w mocno nasłonecznionym pokoju. Te telewizory lubią ciemność i kinowe warunki. Wtedy pokazują swoje największe zalety.

Testowany telewizor został wyposażony w 48-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 3840 x 2160 z matrycą 120 Hz. Subpiksele, które ją tworzą, mają strukturę WBGR, z dodatkowym białym subpikselem emitującym światło białe. Takie rozwiązanie zwiększa zakres tonalny i wierność odwzorowania kolorów.

Ekran charakteryzuje się znakomitymi kątami widzenia, a kontrast oraz czerń są - jak to w OLED-ach - fenomenalne. Maksymalna jasność w trybie SDR jest natomiast co najwyżej przyzwoita. Zdecydowanie lepiej wypada w trybie HDR, choć - powtórzę jeszcze raz - OLED-y nie były i nadal nie są telewizorami, które powinny znaleźć się w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu. 

C1 oferuje pełne wsparcie dla technologii HDR. Wśród obsługiwanych standardów znajdziemy HDR10, HLG, Dolby Vision, a także HGiG. Na tej liście brakuje natomiast HDR10+. Gwoli ścisłości warto tu dodać, że nie jest to jednak (póki co) zbyt popularny format, a LG uznaje go wręcz za "zbyteczny".

Warto również napisać kilka słów o trybie Motion Pro, który po raz pierwszy pojawił się w telewizorach LG OLED w ubiegłym roku. Technologia ta w wyraźny sposób poprawia odwzorowanie ruchu w dynamicznych scenach, dzięki czemu obraz jest jeszcze bardziej płynny.

Niestety nie mogę nie wspomnieć o największym ryzyku związanym z zakupem ekranu OLED. Chodzi oczywiście o wypalanie się matrycy i tworzenie powidoków. Nie jest to zjawisko bardzo częste, ale w przypadku modeli z poprzednich lat - miało miejsce. Ba, sam padłem jego ofiarą. Zakupiony przeze mnie w 2018 r. model B1 kilka miesięcy temu zaczął wyświetlać cztery zielone paski na środku ekranu.

Nie twierdzę, że zawsze użytkowałem ten ekran zgodnie z instrukcją producenta. Nie mogę się jednak zgodzić ze stwierdzeniem, że ryzyko wypaleń pojawia się tylko w sytuacji, gdy przez 24 godziny na dobę oglądamy na telewizorze stację TVN24. Być może tegoroczne OLED-y lepiej radzą sobie z powyższymi problemami, ale o tym przekonamy się najwcześniej za 1-2 lata.

embed

LG OLED C1 - FUNKCJE DLA GRACZY

Powiedzieć, że OLED C1 to telewizor stworzony dla graczy, to nie powiedzieć nic. Producent od lewa do prawa napakował ten ekran funkcjami i technologiami, które z pewnością docenią użytkownicy konsol PlayStation 5 oraz Xbox Series X.

Tak jak wspomniałem wcześniej, wszystkie porty HDMI w telewizorze obsługują standard HDMI 2.1, co umożliwia wyświetlanie obrazu 4K przy 120 klatkach na sekundę, a także zapewnia wsparcie dla technologii HFR (High Frame Rate)ALLM (Automatic Low Latency Mode).

Ta ostatnia funkcja pozwala na osiągnięcie niskiego współczynnika input lag na poziomie poniżej 10 ms, a to wszystko przy rozdzielczości 4K i nawet 120 FPS-ach. Osiągnięcie tego efektu jest możliwe dzięki wyłączeniu przez konsolę oraz telewizor zbędnego procesowania.

embed

OLED C1 to również niski czas reakcji matrycy (1 ms), co likwiduje efekt rozmazanego obrazu w grach sportowych oraz wyścigowych. Warto też wspomnieć o technologii HGiG (HDR Gaming Interest Group), która poprawia jakość obrazu w przypadku gier obsługujących HDR.

Nowe OLED-y od LG wspierają zarówno technologię G-Sync od firmy nVIDIA, jak również FreeSync od AMD. Dzięki nim matryca lepiej dostosowuje się do liczby wyświetlanych klatek na sekundę, co poprawia płynność rozgrywki i usuwa efekt "skaczącego obrazu". Nie zabrakło też wsparcia dla VRR (variable refresh rate). Technologia ta pozwala na synchronizację częstotliwości odświeżania ekranu telewizora z liczbą FPS-ów w przypadku konsol nowej generacji.

W tym roku LG po raz pierwszy oddało w ręce graczy tzw. Game Optimizer. To zupełnie nowe menu w ustawieniach telewizora, które w jednym miejscu gromadzi wszystkie funkcje gamingowe i pozwala na ich dowolną modyfikację.

embed

LG OLED C1 - ALTERNATYWA DLA MONITORA?

W czasie kilkutygodniowych testów postanowiłem również sprawdzić, jak 48-calowy C1 poradzi sobie w roli monitora. Zdjąłem więc z biurka mój 27-calowy monitor i postawiłem na nim OLED-a, a następnie podłączyłem go do komputera. Musiałem skorzystać z portu HDMI, gdyż - jak już wspomniałem - telewizor nie dysponuje wejściem DisplayPort.

Efekty? No cóż, mam mieszane uczucia. Z jednej strony tak duży ekran oddaje w nasze ręce ogromną przestrzeń roboczą. Praca na wielu oknach jest więc znacznie łatwiejsza. Z drugiej jednak strony taka przekątna może być przytłaczająca - zważywszy na fakt, że na monitor komputera patrzymy z dość bliskiej odległości, która zazwyczaj nie przekracza pół metra.

LG OLED C1 miewa także problemy z wyświetlaniem fontów - i to bez względu na to, jakie skalowanie ustawimy w Windowsie 10. Z "śledztwa" przeprowadzonego przez ekspertów z branżowego serwisu RTINGS.com wynika, że wpływ na nieco rozmazane czcionki ma struktura subpikseli (WRGB).

Jest jeszcze jeden problem, o którym trzeba wspomnieć. Korzystanie z ekranu OLED w roli monitora jeszcze bardziej zwiększa ryzyko powidoków i wypaleń. Systemy operacyjne, takie jak Windows czy MacOS wyświetlają bowiem spore ilości statycznych elementów, co nie jest korzystne dla matrycy.

Nie ukrywam, że po zakończeniu testów z ulgą wróciłem do mniejszego monitora. Być może, gdy do sprzedaży trafią OLED-y o mniejszej przekątnej (LG ma pracować nad 42-calowym modelem), moje wrażenia będą bardziej pozytywne. Póki co, nie polecam OLED-a jako alternatywy dla monitora.

embed

LG OLED C1 - NOWY WebOS

Pora na największy kamyczek do ogródka LG. Przez lata nie ukrywałem swojej sympatii do systemu WebOS. Podobało mi się to, że jest "lekki", minimalistyczny, szybki i responsywny. Nowa odsłona WebOS-a niestety stanowi zaprzeczenie tych wszystkich cech.

"Ekran domowy" telewizora został przeładowany przeróżnymi (często zupełnie zbędnymi) elementami. Króluje tu chaos, brakuje spójności, a do tego pojawiają się problemy z płynnością działania systemu - tak przynajmniej było w przypadku wersji oprogramowania, z której miałem korzystać.

Z tego miejsca apeluję do LG o "wyczyszczenie" WebOS-a. W tym momencie nowa wersja systemu zdaje się skrajnie niedopracowana. Zdaję sobie sprawę z wielu umów sponsorskich, które zapewne wymuszają na producencie wyświetlanie określonych ekranów i skrótów. Są jednak pewne granice przyzwoitości, a w tym wypadku zostały one po prostu przekroczone.

embed

LG OLED C1 - PODSUMOWANIE

OLED C1 to telewizor skrojony pod użytkowników konsol nowej generacji, którzy wydają się być główną grupą docelową. Testowane urządzenie dysponuje znakomitym ekranem z fenomenalną czernią oraz kontrastem. Nie zabrakło świetnego HDR i wielu przydatnych funkcji (G-Sync, FreeSync, ALLM, VRR), a także niskiego input laga oraz bardzo przydatnej funkcji Game Optimizier.

Ekran ten będzie również świetnym uzupełnieniem kina domowego. Należy mu jednak stworzyć dobre warunki zewnętrzne - im mniej światła słonecznego tym lepiej. Funkcja Motion Pro sprawia z kolei, że OLED C1 to dobra propozycja dla wielbicieli sportu (Euro się skończyło, ale zaraz ruszają Igrzyska).

Nie jest to oczywiście urządzenie pozbawione wad. Ryzyko wypaleń i powidoków nadal istnieje, choć nie jest ono szczególnie wielkie. Dla mnie największym rozczarowaniem jest oczywiście nowy WebOS, który wygląda tak, jakby ciągle znajdował się w fazie beta-testów. Liczę tu na szybką aktualizację.

LG OLED 48C12LA kosztuje obecnie 4 999 złotych. Warto zaznaczyć, że za około 500 zł mniej kupimy 55-calowy ubiegłoroczny model 55CX3LA, który tak naprawdę nie różni się jakoś specjalnie od C1. Być może warto więc rozważyć zakup większego ekranu za niższą cenę?

Więcej o: