O nowym pomyśle od kilku dni rozpisują się media w Polsce. Ustawa, nad którą pracuje rząd, ma zmusić firmy telekomunikacyjne do oddawania klientom niewykorzystanych środków z tzw. kart pre-paid, czyli przedpłaconych. Konkretnie chodzi o środki, które pozostały na karcie w momencie wygaśnięcia jej ważności (np., gdy klient nie przedłuży ważności kolejnym doładowaniem).
Warunkiem jest jednak zwrócenie się z odpowiednim żądaniem do operatora w ciągu sześciu miesięcy od wygaśnięcia ważności usługi. Jeśli konsument tego nie zrobi, niewykorzystane środki mają przechodzić na konto Skarbu Państwa. Jak informował serwis money.pl, w ten sposób rząd mógłby uzyskać nawet 100 mln złotych.
Pieniądze miałyby trafiać na Fundusz Szerokopasmowy, czyli "państwowy fundusz celowy, którego celem jest wspieranie rozwoju podaży i popytu na nowoczesne usługi łączności elektronicznej oraz rozwoju kompetencji cyfrowych społeczeństwa".
Teraz do sprawy odniósł się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Jak czytamy w komunikacie, urząd już niejednokrotnie nakazywał operatorom oddawanie klientom środków, które pozostały na karcie po zakończeniu ważności usługi. W 2020 roku zmusił do tego T-Mobile, Orange oraz P4 (operatora sieci Play), a na Polkomtel (operatora sieci Plus) nałożył ponad 20 mln zł kary.
Teraz UOKiK zadeklarował, że przedstawi modyfikację mechanizmu, który zakłada opracowywana właśnie ustawa tak, aby środki było łatwiej odzyskać. Prezes Tomasz Chróstny chce bowiem, aby niewykorzystane pieniądze z karty pre-paid automatycznie trafiały do klienta po zakończeniu świadczenia usługi.
W tym celu konsument musiałby podać numer konta bankowego w momencie rejestracji swojej karty pre-paid. Operator po wygaśnięciu karty ma być zobowiązany wysłać przelew bez czekania na żądanie klienta w tej sprawie. Jeśli jednak konsument numeru konta nie poda, wciąż będzie miał możliwość zgłoszenia się po zwrot środków z karty pre-paid.
Zaproponujemy zmianę brzmienia artykułu tak, aby konsument rejestrując kartę pre-paid mógł podać numer konta bankowego, na które automatycznie otrzyma zwrot niewykorzystanych pieniędzy. Brak podania numeru konta nie zablokuje jednocześnie możliwości odzyskania pieniędzy po wygaśnięciu karty pre-paid lub przejściu do innego operatora komórkowego. Zasilenie Funduszu Szerokopasmowego nastąpi wówczas, gdy obie ścieżki odzyskania pieniędzy nie zostaną przez konsumenta wykorzystane
- wyjaśnił Prezes UOKiK Tomasz Chróstny w komunikacie.
Oznacza to, że klienci będą mieli do wyboru dwie ścieżki odzyskania pieniędzy po zakończeniu korzystania z karty pre-paid, a państwo miałoby przejmować te środki dopiero w ostateczności. Wtedy trafiłyby one do Funduszu Szerokopasmowego i dzięki niemu miałyby wspierać rozwój telekomunikacji w Polsce.
UOKiK zaznacza, że firmy telekomunikacyjne przez lata przetrzymywały środki należące do klientów, których karty pre-paid wygasły. Tymczasem - jak tłumaczy urząd - "kwestia zwrotu niewykorzystanych środków z konta na kartę przy wyborze nowej firmy telekomunikacyjnej jest już uregulowana na poziomie unijnym". W Europejskim Kodeksie Łączności Elektronicznej jest zapis, który mówi, że dostawcy usług pre-paid muszą zwrócić takie środki na wniosek klienta.