Ukraina. Atak na strony rządowe. Podejrzana grupa związana z białoruskim wywiadem

Hakerzy zaatakowali strony rządowe Ukrainy, a użytkownicy w przesłanym przez nich komunikacie mogli przeczytać m.in.: "Wszystkie informacje o tobie stały się publiczne, bój się i czekaj na najgorsze". Władze podejrzewają, że stoi za tym grupa związana z białoruskim wywiadem.
Zobacz wideo Polski Ład. Na czym polega ulga dla klasy średniej i czy z niej zrezygnować? [Q&A]

Do ataku stron rządowych Ukrainy doszło w nocy z 13 na 14 stycznia. Hakerzy zaatakowali ok. 70 stron internetowych ministerstw oraz rządową aplikację Dija, zamiast standardowych treści pojawia się tam czarny ekran z komunikatami w języku ukraińskim, rosyjskim i polskim o treści: "Wszystkie twoje dane osobowe zostały przesłane do globalnej sieci. Wszystkie dane na komputerze są zniszczone i nie ma możliwości ich odzyskania. Wszystkie informacje o tobie stały się publiczne, bój się i czekaj na najgorsze. To za twoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Za Wołyń, za OUN UPA, za Galicję, za Polesie i za tereny historyczne".

Ukraina. Za atak podejrzana grupa związana z białoruskim wywiadem. Władze obawiają się też ataku militarnego Rosji

Serhij Demediuk zastępca sekretarza ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony przekazał agencji Reutera, że władze Ukrainy za piątkowy cyberatak obwiniają grupę znaną jako UNC1151, mającą powiązania z białoruskimi służbami specjalnymi. Co więcej, Demediuk uważa, że był to wstęp do bardziej destrukcyjnych działań.

- Wstępnie wierzymy, że grupa UNC1151 może być zaangażowana w ten atak" - powiedział Serhij Demediuk. Jego komentarze są pierwszą szczegółową analizą dotyczącą podejrzanych o cyberataki na dziesiątki stron internetowych. W piątek urzędnicy powiedzieli również, że prawdopodobnie jest w to zamieszana także Rosja, ale nie podali żadnych szczegółów. - Zniekształcenie witryn było tylko przykrywką dla bardziej destrukcyjnych działań, które miały miejsce za kulisami i których konsekwencje odczujemy w najbliższej przyszłości - dodał.

Ponadto władze Ukrainy i Stanów Zjednoczonych obawiają się, że Moskwa planuje nowy atak militarny na Ukrainę. - Mamy informacje, które wskazują, że Rosja już przygotowała grupę agentów do przeprowadzenia operacji we wschodniej Ukrainie - powiedziała rzeczniczka prasowa Białego Domu Jen Psaki. - W ramach swoich planów Rosja kładzie podwaliny pod możliwość sfabrykowania pretekstu do inwazji. Psaki mówiła o "działaniach sabotażowych i operacjach informacyjnych". Rosja określiła zarzuty "bezpodstawnymi".

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Więcej o: