Chińska marka Vivo zadebiutowała na polskim rynku zaledwie nieco ponad rok temu wprowadzając na rynek średniopółkowego Vivo X51 Pro (którego recenzję znajdziecie poniżej). Od tego czasu sporo się jednak zmieniło, a Chińczycy zdążyli nieco głębiej zakorzenić się w świadomości polskich konsumentów.
Na tyle mocno, że wprowadzają do Polski pierwszego prawdziwego flagowca z najwyższej półki. Podczas premiery w Berlinie mieliśmy okazję przyjrzeć się nieco bliżej nowości od Vivo.
Muszę tu docenić Vivo za to, że od początku robi naprawdę ładne smartfony. W przypadku modelu X80 Pro nie jest inaczej. Lekko zagięty po bokach ekran (to tylko zabieg stylistyczny, ale osobiście bardzo to lubię), metalowa, ścięta u góry i u dołu ramka i plecki wykończone z matowego, czarnego szkła. Smartfon świetnie się prezentuje i nieźle leży w dłoni.
Ponarzekać można jedynie na gigantyczną wyspę z obiektywami aparatów. Same oczka aparatów zajmują tylko niewielką część tejże wyspy, ale Vivo tłumaczy, że ze względu na bardzo rozbudowane możliwości fotograficzne takie wybrzuszenie musiało się tu znaleźć. Niestety pozostaje mi tylko wierzyć producentowi na słowo.
Vivo X80 Pro fot. BP
Oczywiście jak na flagowca przystało, Vivo X80 Pro jest też wyposażony w najlepszy, dostępny dziś hardware. Sercem urządzenia jest układ Snapdragon 8 Gen 1 (obecny "król" procesorów mobilnych), którego wspomaga kość RAM o pojemności 12 GB oraz 256 GB pamięci wewnętrznej.
Ekran to z kolei panel AMOLED o bardzo wysokiej rozdzielczości 3200 x 1440 pix (tyle, co w najlepszych smartfonach, np. Galaxy S22 Ultra) i odświeżaniu 120 Hz. Do tego mamy oczywiście komplet modułów łączności bezprzewodowej z 5G na czele. Trudno jest się tu do czegokolwiek przyczepić.
Vivo X80 Pro fot. BP
Smartfon jest też wodoszczelny (IP68) i ma niezwykle precyzyjny (i szybki) czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem. Zwykle nie przywiązuje do tego większej uwagi, ale tu warto zaznaczyć, że skaner jest niezwykle szybki i dokładny, ale ma też wyjątkowo dużą (zdaniem producenta ponad dziesięciokrotnie większą niż zazwyczaj) powierzchnię działania. Nie musimy więc martwić się o to, czy palec przykładamy w odpowiednim miejscu na ekranie, bo smartfon i tak nie ma problemu z jego rozpoznaniem.
Całość zasila z kolei bateria o pojemności 4700 mAh, która wspiera szybkie ładowanie o mocy 80W (przewodowe) lub 50W (bezprzewodowe). Na razie smartfona mam jednak w rękach za krótko, aby powiedzieć nieco więcej o czasie działania z dala od ładowarki i szybkości ładowania.
Przejdźmy do tego, czemu Vivo poświęciło ponoć szczególnie dużo uwagi – do fotografii. Bo X80 Pro ma być smartfonem idealnym dla miłośników robienia zdjęć (i nagrywania filmów) smartfonem. Producent podkreśla zresztą na każdym kroku, że aparat opracował w kooperacji z legendarną w świecie fotografii, niemiecką marką Zeiss (premiera odbyła się w Berlinie nieprzypadkowo), a romans ten musi zaowocować rewelacyjną jakością zdjęć.
Vivo X80 Pro fot. BP
Specyfikacja poszczególnych aparatów prezentuje się następująco:
Fotograf jest dodatkowo wspierany przez elektroniczną i optyczną stabilizację obrazu oraz rozwiązanie, które Vivo nazywa gimbalem. Robiąc zdjęcia faktycznie czuć bardzo zdecydowane działanie układu stabilizującego, co przydaje się szczególnie podczas fotografowania aparatem z teleobiektywem, w kadrach nocnych i podczas filmowania. Więcej o tym jednak w pełnej recenzji telefonu.
Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że Vivo naprawdę przyłożyło się do dopracowania jakości zdjęć wykonywanych w trudnych warunkach oświetleniowych. Fotografie te prezentują się przeważnie znakomicie i jak na razie trudno mi się do czegokolwiek przyczepić. Małą próbkę możliwości Vivo X80 Pro możecie zobaczyć poniżej:
Zdjęcie zrobione smartfonem Vivo X80 Pro aparatem głównym w umiarkowanych warunkach oświetleniowych fot. BP
Zdjęcie zrobione smartfonem Vivo X80 Pro aparatem tele x5 fot. BP
Zdjęcie zrobione smartfonem Vivo X80 Pro aparatem głównym w trudnych warunkach oświetleniowych fot. BP
Zdjęcie zrobione smartfonem Vivo X80 Pro aparatem szerokokątnym fot. BP
Niestety za przyjemność korzystania ze zdecydowanie najlepszego smartfona firmy Vivo przyjdzie nam zapłacić krocie. W Polsce smartfon będzie dostępny od 27 czerwca w kwocie 5999 zł. To poziom cenowy najlepszych dziś smartfonów na rynku - m.in. Galaxy S22 Ultra, iPhone’a 13 Pro Max czy Xiaomi 12 Pro. Wybicie się z grona tych urządzeń to dla marki - która wciąż walczy o coraz większą rozpoznawalność w Polsce - będzie zapewne trudnym orzechem do zgryzienia.