Algorytmy TikToka i AliExpress w rękach chińskich władz. "Pierwszy przypadek w historii"

Chińskie spółki internetowe, do których należą m.in. TikTok, WeChat, czy AliExpress, udostępniły dane dotyczące algorytmów władzom chińskim. To o tyle zaskakujący ruch, że algorytmy stanowią podstawę działania takich aplikacji, a większość spółek chroni ich jak oka w głowie. BBC pisze, że takie dobrowolne udostępnianie danych to "pierwszy przypadek w historii".

TikTok, Instagram, Spotify, Facebook - wszystkie największe aplikacje opierają się na algorytmach, które decydują o dobrze i kolejności treści, które wyświetlają się na ekranach smartfonów. Między nimi trwa wyścig o to kto stworzy algorytm, który najtrafniej będzie oceniał potrzeby swoich użytkowników. Informacje te są nawet traktowane jako ściśle strzeżone tajemnice handlowe - wyjaśnia BBC.  

Zobacz wideo Rosję i Chiny łączy ścisłe partnerstwo na wielu płaszczyznach?

Chiny. Rząd zdobył dane dot. algorytmów

Nie lada zaskoczeniem jest, więc to, że Chińska Administracja Cyberprzestrzeni (CAC) opublikowała listę z opisami 30 algorytmów - podaje BBC. Wśród nich te należące m.in. do ByteDance - właściciela TikToka, Alibaby - właściciela AliExpress, Tencent - właściciela WeChata, Baidu oraz Netease. Chiński rząd oświadczył także, że lista algorytmów będzie rutynowo aktualizowana w celu ograniczenia nadużywania danych. 

Z opublikowanej listy możemy dowiedzieć się m.in. że algorytm Taobao "rekomenduje produkty lub usługi użytkownikom na podstawie ich cyfrowego śladu i historycznych danych wyszukiwania", albo że algorytm ByteDance dla Douyin, chińskiej wersji TikTok mierzy zainteresowanie użytkowników poprzez to, co klikają, komentują, co "lubią" lub czego "nie lubią". Nie są to więc wyjątkowo poufne informacje. 

Chiny. Rząd ma więcej informacji niż oficjalnie podano

Zhai Wei, dyrektor wykonawczy w Centrum Badań nad Prawem Konkurencji na Wschodniochińskim Uniwersytecie Nauk Politycznych i Prawa, tłumaczył jednak, że przekazane przez największe chińskie przedsiębiorstwa internetowe informacje były "znacznie bardziej szczegółowe niż to, co zostało opublikowane". Wynika to z tego, iż takie dane są bezpośrednio związane z tajemnicami biznesowymi, przez co nie mogły zostać upublicznione. 

Więcej o: