2 grudnia TikTok wprowadził nową politykę prywatności. Użytkownicy, którzy chcą nadal korzystać z aplikacji, muszą udzielić zgody na zdalny dostęp do ich danych osobowych przez pracowników serwisu na całym świecie, w tym także w Chinach. Stany Zjednoczone rozważają odcięcie dostępu do TikToka w swoim kraju. O to, co zamierza zrobić Polska, zapytany został pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.
- Ta decyzja nie ma wymiaru technologicznego, tylko stricte polityczny. Ośrodkiem decyzyjnym nie jest więc resort cyfryzacji. Ale nie sądzę, żeby komuś chodziło po głowie blokowanie w Polsce TikToka - zaznaczył Cieszyński na początku. Polityk dodał, że w przypadku Chin sytuacja jest o tyle "specyficzna", że "tamtejsze prawodawstwo wprost wskazuje, że podmioty działające w sferze technologii są zobowiązane do współpracy z rządem i jego instytucjami" - pisze Polska Agencja Prasowa.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
19 grudnia Agencja Reutera poinformowała, że jak dotąd 19 z 50 stanów USA przynajmniej częściowo zablokowały dostęp do TikToka na rządowych komputerach. Niektórzy członkowie Kongresu uważają jednak, że aplikacja powinna zostać zakazana w całym kraju. Tego samego dnia TikTok wydał oświadczenie, w którym wyraził swoje rozczarowanie "że tak wiele stanów ulega politycznej modzie, by prowadzić politykę opartą na bezpodstawnych kłamstwach".
Jak zaznacza agencja, rozmowy dotyczące paktu bezpieczeństwa narodowego, prowadzone między amerykańskimi urzędnikami a TikTokiem, trwają od miesięcy. W kraju z aplikacji korzysta ponad 100 milionów użytkowników.