Netflix wycofuje się z pomysłu na walkę ze współdzieleniem kont w USA. Na jak długo?

Netflix wycofał się z nowego sposobu na walkę z użytkownikami współdzielącymi konta. Twierdzi, że zasady opublikował... przez pomyłkę. Przynajmniej w USA, bo w trzech innych państwach wciąż będzie sprawdzał, czy jego klienci faktycznie bywają w domu.
Zobacz wideo Myślałem, że to skok na kasę. Bardzo się pomyliłem. Test słuchawek AirPods Pro 2 [TOPtech]

Jak pisaliśmy przed kilkoma dniami, Netflix wpadł na nowy pomysł walki z praktyką współdzielenia konta przez osoby, które nie mieszkają ze sobą na stałe. W trzech państwach (Kostaryce, Chile i Peru) rozpoczęto testy weryfikacji lokalizacji urządzeń poprzez sieć Wi-Fi.

Mówiąc pokrótce, Netflix zażądał, aby każdy z użytkowników obejrzał coś na platformie, łącząc się z domową siecią Wi-Fi przynajmniej raz na 31 dni. Jeśli to zrobi, dane urządzenie zostanie uznane za zaufane i nie będzie konieczne autoryzowanie dostępu np. poprzez hasło SMS. Jeśli któraś z osób nie spełni wymogu, Netflix będzie mógł zablokować całe konto.

Netflix wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu

Pomysł szybko wywołał burzę, bo Netflix nie wziął pod uwagę, chociażby osób wyjątkowo często podróżujących, mieszkających pod wieloma adresami lub wyjeżdżających na studia, lub do pracy do innego miasta. Jeszcze większe głosy krytyki pojawiły się, gdy podobne zasady pojawiły się w zakładce Q&A (pytań i odpowiedzi) amerykańskiej wersji platformy.

Teraz okazuje się, że zasady zostały opublikowane... przez pomyłkę. Przynajmniej na stronie dotyczącej USA. Jak donoszą media zza oceanu, Netflix skasował informacje o konieczności logowania się do domowej sieci Wi-Fi ze strony i przyznał, że wymóg ma dotyczyć wyłącznie Chile, Kostaryki i Peru, a informacje o nim pojawiły się na stronach dedykowanych innym państwo przypadkiem.

To uspokoiło trochę amerykańskich użytkowników popularnej platformy, ale wcale nie oznacza, że Netflix pomysł całkowicie porzucił. Wymóg łączenia się z domowym Wi-Fi zostaje w trzech wspomnianych wyżej krajach, a komentarzu dla serwisu The Streamable, Netflix przyznał, że może zostać "wprowadzony szerzej" w pierwszym kwartale.

Warto wspomnieć, że powszechną praktyką Netfliksa jest testowanie różnych nowości na jednym lub kilku wybranych rynkach, zanim podobna zasada lub funkcja trafi na inne rynki. Możliwe zatem, że platforma zaczeka, aż słowa krytyki trochę ucichną, testując przy okazji odbiór nowych zasad w Ameryce Łacińskiej. Wciąż nie można zatem wykluczyć, że później trafią one i do Polski.

Więcej na temat serwisów streamingowych znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o: