Sankcje nałożone przez Zachód oraz wielkie koncerny technologiczne sprawiły, że Rosja szuka coraz to nowych sposobów na uzyskanie pełnej niezależności w tym sektorze gospodarki. Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, Kreml miał rozpocząć prace nad odcięciem kraju od sieci WWW i stworzeniem własnego "rosyjskiego internetu".
Prace nad tym projektem, który jeszcze bardziej pogłębiłby izolację Rosji na arenie międzynarodowej, wciąż trwają, a - jak wynika z ustaleń grupy Anonymous - po bandyckim napadzie na suwerenną Ukrainę jedynie przyspieszyły.
Kolejnym sposobem Kremla na uniezależnienie się od zachodnich koncernów technologicznych jest własne oprogramowanie. Rosjanie właśni pochwalili się nowym systemem operacyjnym, który ma znaleźć zastosowanie głównie w sektorze edukacyjnym.
M OS, bo o nim mowa, to dzieło 25 programistów (już ten fakt sporo mówi nam o skromnej skali tego przedsięwzięcia) z rosyjskiego Departamentu Technologii Informacyjnych. Nazywanie go "rywalem Windowsa" byłoby grubą przesadą.
M OS fot. Gizchina
Mówimy tu o bardzo prostym systemie, a w zasadzie o nakładce systemowej. M OS został bowiem oparty na jądrze Linuksa. A podobnych projektów na rosyjskim rynku nie brakuje. Można choćby wspomnieć o takich dystrybucjach Linuksa, jak BaseALT, RED OS czy Astra Linux.
Jak donosi serwis Gizchina, M OS - przynajmniej zdaniem jego twórców - wyróżnia się na tle tych systemów, gdyż "posiada prosty oraz intuicyjny interfejs, a jednocześnie zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa".
Rosyjski system operacyjny został wyposażony w pakiet podstawowych narzędzi. Znajdziemy tu m.in. przeglądarki internetowe Chromium oraz Mozilla Firefox, programy pocztowe, a także darmowe oprogramowanie biurowe P7-Office oraz LibreOffice.
Kreml rozpoczął już proces wdrażania systemu M OS do rosyjskiego systemu edukacji. W ramach programu "laptop dla każdego nauczyciela", urządzenia z nowym systemem trafiły już do niemal wszystkich moskiewskich szkół, zastępując komputery z pakietem Microsoft Office.
Nieco zastanawiająca jest również sama nazwa systemu. Trudno nie znaleźć w niej bowiem nawiązania do MacOS-a, czyli flagowego systemu operacyjnego Apple.