Netflix obniżył ceny abonamentów w ponad 100 krajach. Firma chce w ten sposób powstrzymać odpływ użytkowników (w ubiegłym roku firma po raz pierwszy zanotowała spadek ich liczby). Jak podaje serwis TechCrunch, za dostęp do platformy mniej zapłacą m.in. mieszkańcy Egiptu, Jemenu, Jordanii, Libii, Iranu, Kenii, Chorwacji, Słowenii, Bułgarii, Nikaragui, Ekwadoru, Wenezueli, Malezji, Indonezji, Wietnamu, Tajlandii i Filipin.
Kwoty obniżek są różne i wahają się od 20 do niemal 60 proc. - podaje Ampere Analysis. Nowy cennik obejmie około 4 proc. obecnych abonentów Netfliksa, co daje około 10 mln osób.
Choć na liście krajów, w których Netflix obniży ceny abonamentu, znajduje się kilka państw z Europy, w tym Chorwacja, Bułgaria czy Słowenia, to jednak nic nie wskazuje, że do tego grona dołączy Polska. A szkoda, bo nad Wisłą na dostęp do platformy wciąż płacimy jak za zboże.
Obecny cennik Netfliksa w Polsce obowiązuje od sierpnia 2021 roku. Wówczas to firma podniosła cenę pakietu Premium o 8 zł, jednocześnie obniżając o 3 zł pakiet Podstawowy. Ceny prezentują się więc następująco:
29 zł za dostęp do Netfliksa nie brzmi źle. Sęk w tym, że w przypadku tej platformy Pakiet Podstawowy jest dosłownie... podstawowy. Daje nam dostęp do treści w marnej jakości HD - 720p, co oznacza, że sprawdzi się w zasadzie wyłącznie w przypadku osób oglądających filmy i seriale na smartfonie, bądź innym małym ekranie. Co więcej, tylko jeden użytkownik może w danym momencie korzystać z serwisu.
Za 43 zł dostajemy już jakość FullHD, a liczba użytkowników zalogowanych jednocześnie na platformie rośnie do dwóch. Pakiet Premium za 60 zł to już jakość 4K i maksymalnie cztery zalogowane osoby.
A jak sytuacja wygląda w przypadku innych serwisów?
Disney+ kosztuje tyle, co najniższy pakiet Netfliksa. Sęk w tym, że w tej cenie otrzymujemy korzyści, za które w przypadku tego drugiego serwisu zapłacilibyśmy 60 zł - chodzi tu o dostęp do treści w jakości 4K oraz większą liczbę jednocześnie zalogowanych użytkowników.
W ramach jednego konta użytkownika możemy stworzyć maksymalnie siedem profili (wliczają się w to również profile dziecięce). Disney+ jest jednym z najbardziej szczodrych serwisów, jeśli chodzi o liczbę urządzeń/osób, które jednocześnie korzystają z platformy - może być ich aż cztery.
Analogicznie sytuacja ma się w przypadku platformy HBO Max. Tu za niecałe 30 zł również dostajemy jakość 4K (oczywiście w wybranych tytułach, ale tak jest też na Netfliksie). Jedyna różnica to mniejsza liczba urządzeń zalogowanych jednocześnie, w porównaniu z Disney+ i najdroższym pakietem Netfliksa.
Prime Video to obecnie jeden z najtańszych serwisów streamingowych dostępnych na polskim rynku. W ramach promocji za 49 zł możemy uzyskać roczny dostęp do usługi. Serwis umożliwia stworzenie sześciu profili użytkownika.
SkyShowtime jest najmłodszym, a zarazem jeden z najtańszych serwisów streamingowych na polskim rynku. Obecnie wciąż obowiązuje promocja, w ramach której za dostęp do serwisu zapłacimy 12,49 zł miesięcznie. Co ważne, promocyjna cena ma być aktywna nie tylko przez pierwszy miesiąc, ale aż do momentu rezygnacji z serwisu.
Największą wadą, w porównaniu z Disney+, HBO Max jest tu brak treści 4K. SkyShowtime pozwala bowiem na oglądanie filmów i seriali w maksymalnej jakości Full HD. Warto jednak zauważyć, że za rozdzielczość Full HD w przypadku Netfliksa musimy zapłacić aż 43 złote miesięcznie.
W ubiegłym roku Apple podniosło cenę abonamentu Apple TV+ do 34,99 zł. Jednak nawet po tej podwyżce serwis streamingowy od firmy z Cupertino jest tańszy od Pakietu Standardowego Netfliksa, dając nam przy tym dostęp do treści w jakości 4K. Do tego z platformy jednocześnie może korzystać nawet do 5 użytkowników.