Elon Musk oskarża zwolnionego pracownika, że używał swojej niepełnosprawności jako wymówki w pracy

Jeden z pracowników Twittera musiał dopytywać Elona Muska na Twitterze, czy wciąż tam pracuje. Musk zwolnił go z obowiązków, ale na tym nie poprzestał. W kolejnym wpisie oskarżył pracownika, że korzysta ze swojej choroby, dystrofii mięśniowej, by unikać pracy, mimo że był w stanie pisać na Twitterze.

Haraldur Thorleifsson, znany również w sieci jako Halli, to islandzki przedsiębiorca i założyciel agencji kreatywnej Ueno, która ma na swoim koncie współpracę z takimi markami jak Airbnb, Apple, ESPN, Dropbox, Facebook, Google, PayPal czy też Walmart.

W poniedziałek Halli zwrócił się do Elona Muska, by dowiedzieć się, czy wciąż jest zatrudniony w Twitterze. Pod koniec lutego nagle stracił dostęp do swojego komputera i systemów pracowniczych. Nie otrzymał on jednak od działu HR żadnej informacji na temat ewentualnego zwolnienia z firmy.

Po wymianie wpisów z Muskiem, która jak to w przypadku tego miliardera nie należała do najprzyjemniejszych, Thorleifsson dowiedział się, że nie pracuje już w Twitterze. Elon Musk nie poprzestał jednak na upokorzeniu, jakim może być dopytywanie się o swoje zatrudnienie szefa, którego obserwują  132 mln ludzi. 

Zobacz wideo Nas nie stać na mieszkanie, a Musk przejmuje Twittera. Zobacz jak [Next Station]

Elon Musk uderza w niepełnosprawność byłego pracownika

Halli nie ukrywa, że jest osobą z niepełnosprawnością i jeździ na wózku. Aktywnie działa na rzecz innych osób z niepełnosprawnościami. W ramach projektu Rampur uczestniczy w budowie 1500 podjazdów dla wózków inwalidzkich w Islandii.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Sam jednak nie podnosił tego argumentu w dyskusji. Przywołał go dopiero Elon Musk, w odpowiedzi na wpis innego byłego pracownika Twittera, który stwierdził, że wymiana zdań z Hallim jest najbardziej zajmującą rozmową na temat zwolnienia, jaką widział. 

Musk odpisał na to, że Thorleifsson (który jest osobą zamożną - podkreślił najbogatszy człowiek świata) nie wykonywał swojej pracy, a jako wymówki miał używać swojej niepełnosprawności. Ta miała nie pozwalać mu pisać, mimo że jednocześnie rozkręcał inbę na Twitterze - pisał Musk. - Nie mogę powiedzieć, żebym to szanował. 

W kolejnym wpisie miliarder napisał, że powiedziano mu, jakoby Halli przez ostatnie cztery miesiące nie wykonywał prawie żadnej pracy. 

Mimo zapewnień na Twitterze, że pracował, okazało się, że kadrom powiedział, że nie może pracować, bo nie może pisać, a w tym samym czasie pisał w inbie na Twitterze. Mimo tego wiele osób na Twitterze wciąż go broni. To rani moją wiarę w ludzkość

- napisał Musk. 

Zwolniony pracownik tłumaczy się

Halli w serii wpisów postanowił się odnieść do zarzutów Elona Muska. Poinformował, że cierpi na dystrofię mięśniową, przez którą wylądował na wózku. Z czasem zaczęły też słabnąć mu ręce, mimo wcześniejszych zapewnień lekarzy, że choroba nie powinna na nie wpłynąć. 

Thorleifsson uważa jednak, że trzeba sobie radzić z tym, co dał nam los. Założył więc 9 lat temu wspomnianą już firmę Ueno, która odniosła spory sukces. Po siedmiu latach pracy zaczął być nią jednak coraz bardziej zmęczony. "Covid trwał dłużej niż dwa tygodnie, o których mówiłeś" - napisał Halli do Muska.

Po rozważeniu wielu opcji postanowił sprzedać firmę Twitterowi, poniżej ceny rynkowej. Zdecydował się im jednak zaufać. Twitter go zatrudnił, pracował tam aż do czasu przyjścia Muska.

Thorleifsson przypomniał, że Musk zapewniał, iż nie zwolni 75 proc. załogi, co jednak później zrobił. Jego samego nie zwolnił w pierwszy, czy nawet w drugim, trzecim czy czwartym rzucie. Halli pisze, że sam nie wie, kiedy go wylano, bo było tak dużo kolejnych tur zwolnień, z których każda następna miała być tą ostatnią. 

W Twitterze 2.0, jak określał swój projekt Musk, Halli miał regularnie kontaktować się z kadrami i pytać, czy opis jego stanowiska jest poprawny. Chciał się bowiem upewnić, czy robi to, co powinien. Jak pisze, kadry odpisywały, że się temu przyjrzą, ale nigdy nie wracały z odpowiedzią. 

Wyjaśnił też, że jeśli chodzi o zarzuty Muska - jakoby miał używać swojej choroby, do unikania pracy - powiedział kadrom, że nie jest w stanie wykonywać prac manualnych przez dłuższy czas, bo zaczyna mieć skurcze. Jak dodał, może pisać przez godzinę czy dwie, zanim to się stanie. 

Thorleifsson pisze, że przed pojawienie się Muska nie było to problemem, ponieważ był starszym kierownikiem i jego praca skupiała się na popychaniu projektów zespołu do przodu, czy na wyznaczaniu im celów strategicznych. 

Ale jak powiedziałem kadrom (zakładam, że podzieliłeś się poufną informacją na temat zdrowia), nie mogę więcej pracować jako programista z wyżej wymienionych powodów. Swoją drogą napisałem to na moim telefonie. To prostsze, bo mogę używać tylko jednego palca

- napisał Halli.

W ostatnim wpisie poprosił, by Musk dał mu znać, czy zamierza wypłacić mu pieniądze, które jest mu winien. "Myślę, że chyba cię na to stać?" - zakończył retorycznym pytaniem.   

Więcej o: