Media donosiły, że TikTok już w poniedziałek może zostać rekomendowany do usunięcia z "państwowych" urządzeń. Rada ds. Cyfryzacji, składająca się z 20 ekspertów miała zdecydować o tym na posiedzeniu. Wcześniej wyraziła "zaniepokojenie dotyczące bezpieczeństwa danych przechowywanych na urządzeniach, na których zainstalowana jest aplikacja TikTok". Organ zaznaczał, że "podziela obawy, że chińskie firmy technologiczne, w tym aplikacja TikTok, mogą wspierać władze Chin i ich służby wywiadowcze w gromadzeniu ogromnych ilości danych na całym świecie".
Janusz Cieszyński, Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa w rozmowie z Gazeta.pl powiedział, że rzeczywiście w poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady ds. Cyfryzacji, podczas którego przegłosowano uchwałę. Nie potwierdził jednak, że zawierała ona wezwanie do usunięcia TikToka z urządzań należących do polityków. Takie ograniczenie miałoby dotyczyć m.in. członków i pracowników parlamentu, rządu, instytucji rządowych i administracji publicznej. Z kolei dziennikarka Sylwia Czubkowska poinformowała, że "Rada ds. Cyfryzacji przegłosowała uchwałę wzywającą rząd do nakazania urzędnikom usunięcia TikToka ze sprzętu kupionego za publiczne środki". Dodała, że "to oczywiście nie musi rządu do niczego zobowiązywać", ponieważ sama rekomendacja nie ma charakteru wiążącego.
Wątpliwości rozwiał przewodniczący rządowej rady ds. cyfryzacji Józef Orzeł, który w rozmowie z Polsat News potwierdził, że Rada ds. Cyfryzacji wydała w poniedziałek zalecenie, w którym rekomenduje polskim urzędnikom państwowym zrezygnowanie z TikToka. - Z krajami niedemokratycznymi, takimi jak Rosja czy Białoruś, Korea Północna i Chiny problem jest taki, że prawo nakazuje wszystkim firmom i obywatelom nieograniczoną współpracę z organami państwa. Jej zakres jest określany przez władze. Tu nie chodzi o kwestie technologiczne, a o kwestie polityczne. Chodzi o bezpieczeństwo państwa - mówił. Portal cyberdefence24.pl poinformował, że uchwałę przyjęto niemal jednogłośnie. Józef Orzeł w rozmowie z Polsatem tłumaczył, że rekomendacja dotyczy również tego "żeby na sprzętach pracowników administracji państwowej nie było zainstalowanych żadnych aplikacji społecznościowych (...) by nie łączyć służbowych aplikacji i narzędzi z prywatnymi" - cytuje Interia.
Podczas posiedzenia miała również zostać podjęta decyzja dotycząca rekomendacji przyszłej działalności technologicznej w Polsce innych chińskich firm technologicznych - Huawei, ZTE, Xiaomi, OnePlus i Realme. Rada ds. Cyfryzacji napisała, że mogą one wspierać władze Chin i tamtejsze służby wywiadowcze. W związku z czym - o czym poinformował Janusz Cieszyński - Huawei wysłał do członków Rady wezwanie o zaniechanie naruszeń dóbr osobistych. "Huawei postanowił przypomnieć, czym jest efekt Streisand, wysyłając członkom Rady ds. Cyfryzacji przedsądowe wezwania do milczenia przed głosowaniem nad stanowiskiem Rady" - napisał Cieszyński.