Konglomerat Alphabet (właściciel m.in. Google'a) znany jest z bardzo szerokich przywilejów, które oferuje swoim pracownikom. Mowa m.in. o darmowych posiłkach czy przekąskach, pokojach odpoczynku czy darmowych aktywnościach fizycznych. Nie bez powodu internetowy gigant od lat plasuje się w czołówce najlepszych pracodawców świata. Teraz okazuje się, że sytuacja zatrudnionych w Google pogorszy się z powodu planowanych cieć.
Informacje na temat oszczędności, jakie wprowadza Google, potwierdzają doniesienia redakcji "The Wall Street Journal" oraz CNBC, które dotarły do osobnych notatek, które firma miała wystosować do swojego personelu. Z dokumentów wynika, że Google szuka "trwałych oszczędności" poprzez poprawę "szybkości i wydajności". Ruth Porat, która jest dyrektor finansową zarówno Google, jak i konglomeratu Alphabet przekazała pracownikom, że plan ten będzie wiązał się z ograniczeniem niektórych przywilejów, którymi do tej pory mogli się cieszyć.
Google planuje m.in. ograniczenie zakupów produktów biurowych, takich jak taśma klejąca czy zszywacze. Postanowiło również wstrzymać wymianę służbowych laptopów i monitorów na nowe oraz zmniejszyć częstotliwość takich wymian w przyszłości. Zamierza też usunąć niektóre bary z przekąskami ze swoich biur oraz zamknąć stołówki w dni, w które korzysta z nich bardzo mało pracowników. Co ciekawe, firma ma też ograniczyć liczbę darmowych zajęć fitness dostępnych dla personelu Google. Mogą zostać wprowadzone też kolejne cięcia, jeśli firma znajdzie obszary, które generują zbyt duże koszty.
To już kolejne cięcia kosztów, jakich podjęło się Google. W połowie stycznia wyszukiwarkowy gigant zwolnił 12 tys. pracowników w USA, co - jak tłumaczył Sundar Pichai, dyrektor generalny Google i Alphabetu - jest odpowiedzią na zmieniającą się "rzeczywistość gospodarczą". Zapowiedział również redukcję etatów w swoich oddziałach w innych krajach. Warto zaznaczyć, że podobne decyzje podjęło część innych firm technologicznych. W listopadzie ub.r. konglomerat Meta (do którego należy m.in. Facebook i Instagram) zwolnił 11 tys. osób (13 proc. personelu), a w styczniu Amazon zapowiedział pozbycie się około 18 tys. pracowników. Ogromne redukcje etatów miały też miejsce w Twitterze, który - po przejęciu firmy przez Elona Muska - zwolnił już 3/4 zatrudnionych.
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: