Nie ma dnia, aby Twitter pod rządami Elona Muska nie zaskoczył jakąś niespodziewaną zmianą, czy kontrowersyjną decyzją. W zeszłym tygodniu platforma nagle zmieniła swoje logo (przynajmniej na urządzeniach mobilnych) na znanego z memów "pieseła", o czym miliarder poinformował w jednym z tweetów. Po kilku dniach Twitter powrócił co prawda do dawnego logotypu, ale teraz z kolei po cichu zmienił swojego właściciela.
Platforma społecznościowa Twitter do tej pory należała bowiem do spółki Twitter, Inc., która po wykupieniu przez Elona Muska za 44 mld dolarów została zdjęta z giełdy i stała się własnością miliardera. Teraz do sieci przedostała się informacja, że firma ta... już nie istnieje. Co ciekawe, Twitter ani sam Musk nie pisnęli na ten temat, ani słowa. Zmianę zauważono w aktach, które trafiły do kalifornijskiego sądu w związku z pozwem, jaki złożyła przeciwko Twitterowi skrajnie prawicowa aktywistka Laura Loomer. Z dokumentów wynika, że obecnym właścicielem portalu zostało przedsiębiorstwo X Corp.
Spółka ta została zarejestrowana w pierwszej połowie marca przez samego Elona Musk i jest całkowicie zależna od holdingu X Holdings Corp., który również należy do miliardera. Jak tłumaczy TechCrunch, platforma nie należała i nie należy do spółki publicznej, dlatego Elon Musk nie musi zgłaszać do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) takich zmian, jak przejęcie platformy przez inne przedsiębiorstwo czy zmiana nazwy firmy. Dlatego nie wiemy też, kiedy platforma Twitter stała się własnością tajemniczej spółki X Corp.
Nie jest wykluczone, że zmiana właściciela społecznościówki z niebieskim ptakiem w logo to element budowy wielkiej platformy usługowej, którą Musk ma nazwać "X, the everything app" (X, apka do wszystkiego). Miliarder zapowiedział stworzenie takiej aplikacji jeszcze przed zakupem Twittera, a przejęcie portalu - jak pisał w tweetach w październiku - pomoże przyspieszyć budowę nowej usługi z literą X w nazwie.
W sieci spekuluje się, że X, the everything app ma być czymś na kształt chińskiej platformy WeChat, która jest nie tylko portalem społecznościowym i komunikatorem. Pozwala też m.in. zamawiać posiłki i płacić w sklepach. Co ciekawe, w styczniu br. wydało się, że Elon Musk planuje zmienić Twittera w platformę transakcyjną działającą na zasadzie zbliżonej do fintechów i umożliwiającą np. obsługę płatności za zakupy w sieci. Jeśli to prawda, możliwe, że Twitter stanie się częścią wielkiego imperium usługowego miliardera.
Co ciekawe, Elona Muska wiąże niezwykły sentyment z literą X. Nazywał się tak bank internetowy (X.com), który Musk wraz z trzema innymi osobami założyli w 1999 roku. Nie był to co prawda jego pierwszy biznes (cztery lata wcześniej wraz z bratem założył Zip2), ale to od niego zaczęła się dynamiczna kariera obecnego miliardera. X.com w 2000 roku połączył się z firmą Confinity, ale z powodu braku porozumienia z pozostałymi właścicielami Musk odszedł z firmy (zarabiając na tym fortunę), a ta zmieniła nazwę na PayPal. W 2017 roku miliarder odkupił jednak prawa do domeny X.com, tłumacząc, że ma ona dla niego wartość sentymentalną.