Do nietypowego incydentu doszło na Półwyspie Skandynawskim. Rakieta badawcza MAXUS-9 wystrzelona przez Szwedzką Agencję Kosmiczną (SSC) z Centrum Kosmicznego Esrange położonego w północnej Szwecji uległa awarii. Zboczyła z kursu, po czym rozbiła się na terytorium Norwegii.
Jak donosi Agencja Reutera, ważąca 1,6 tony rakieta, która miała służyć do badań nad stanem zerowej grawitacji, rozbiła się w górach na wysokości 1000 metrów. Na szczęście od najbliższej osady dzielił ją dystans 10 kilometrów - zapewnił w rozmowie z agencją Philip Ohlsson, szef komunikacji w SSC.
Zapewnił jednocześnie, że odpowiednie procedury, przewidziane w przypadku tego typu nietypowej sytuacji, są przewidziane i zostały wszczęte. Naukowcy skupiają się jednak na odzyskaniu wraku. Rozpoczęli też dochodzenie mające na celu ustalenie szczegółów technicznych stojących za incydentem.
Norwegia, pomimo przyjacielskich stosunków ze Szwecją, do sprawy podeszła z całą powagą.
Upadek takiej rakiety to bardzo poważny incydent, który może spowodować wielkie szkody. Kiedy dochodzi do takiego naruszenia granicy, ważne jest, aby osoby odpowiedzialne natychmiast poinformowały odpowiednie władze norweskie odpowiednimi kanałami
- powiedziała rzeczniczka norweskiego resortu spraw zagranicznych Ragnhild Håland Simenstad.
Norwegowie podkreślają, że o incydencie dowiedzieli się wyłącznie kanałami nieoficjalnymi, w tym z mediów.
Norweskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie otrzymało formalnego powiadomienia o incydencie od władz szwedzkich
- czytamy w oświadczeniu ministerstwa cytowanym przez agencję. Rzeczniczka resortu ministerstwa stwierdziła również, że prace prowadzone w celu odzyskania wraku również wymagają wcześniejszego poinformowania strony norweskiej i uzyskania jej zgody. Norwegowie podkreślają też, że nie oszacowali jeszcze strat wyrządzonych przez szwedzką rakietę.
W sprawie wypowiedział się też norweski Urząd Lotnictwa Cywilnego. - Nie wiemy, gdzie spadła rakieta i czy doszło do jakichkolwiek uszkodzeń - stwierdził specjalista ds. komunikacji Anders Liland.
Między 17 kwietnia a 25 maja Szwecja Agencja Kosmiczna planowała do tej pory wystrzelić łącznie cztery rakiety. Nie wiadomo jeszcze, czy incydent wpłynie na te plany.
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: