Jak dowiedział się portal wirtualnemedia.pl, projekt ustawy zakazującej patostreamingu jest właśnie przygotowywany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a jego treść zostanie ujawniona w przyszłym tygodniu. Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w rozmowie z serwisem zaznaczył, że resort chce, aby patostreaming został uregulowany w Kodeksie karnym. Obecność tego zjawiska w systemie prawnym pozwoli łatwiej pociągać do odpowiedzialności osoby, które zajmują się taką działalnością.
Jak tłumaczy wiceminister, obecnie stawianie zarzutów takim osobom obecnie jest problematyczne, bo czasem nie wiadomo, na jakiej podstawie można ich ukarać. Ponadto MS chce, aby przestępstwem były nie tylko zachowania pokazywane na filmach, ale i samo transmitowanie ich w internecie. Nie zawsze bowiem osoby dopuszczające się zachowań karalnych jednocześnie je transmitują. Nowe przepisy pozwolą również karać tych, którzy rozpowszechniają tego typu filmy. Niewykluczone też, że pociągane do odpowiedzialności będą także osoby, które wspierają finansowo autorów patologicznych filmów. Kary - według zapowiedzi - mają być bardzo dotkliwe.
Patostreaming to działalność polegająca na transmitowaniu w internecie zachowań patologicznych, szkodliwych i dewiacyjnych. Chodzi m.in. o przemoc wobec innych osób, znęcanie się nad zwierzętami czy pokazywanie sprzecznych z normami społecznymi libacji alkoholowych. Często podczas transmisji "twórcy" takich treści zbierają datki od widzów na wsparcie swojej działalności. Jak piszą Witrualnemedia.pl, pojawienie się projektu zmian w przepisach to bezpośrednia reakcja resortu na wideo, w którym ojciec z Dąbrowy Górniczej na żywo prezentował, jak dusi swojego syna.