TikTok ma coraz większe problemy na całym świecie. Rządy wielu krajów zachodnich starają się zakazać korzystania z platformy lub już częściowo to zrobiły ze względu na spore wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych. Społecznościówka w tym roku wyleciała m.in. z telefonów brytyjskich oficjeli,w grudniu zeszłego roku podobny zakaz dostali członkowie Izba Reprezentantów USA. W Polsce TikTok również może mieć kłopoty, bo - jak uznała Rada ds. cyfryzacji - aplikacja "budzi zaniepokojenie" i powinna zostać usunięta m.in. ze smartfonów polityków.
Stany Zjednoczone chcą - wzorem Indii - całkowicie zakazać TikTokowi działalności w kraju, ale droga do tego okazała się trudna i czasochłonna (w 2020 roku próbował dokonać tego już Donald Trump). Teraz jednak na nałożenie bana na platformę społecznościową z Chin zdecydował się Montana. Gubernator tego, położonego w północno-zachodniej części kraju stanu podpisał w środę ustawę zakazującą TikTokowi prowadzenie działalności na terenie całego stanu - donosi Reuters. Jak tłumaczy agencja, przepisy wprowadzono w celu "ochrony mieszkańców przed rzekomym gromadzeniem danych wywiadowczych" przez aplikację, a ban zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku. Oznacza to, że firmy Google i Apple będą musiały od przyszłego roku zablokować apkę TikToka w swoich sklepach z aplikacjami dla mieszkańców Montany. Ustawa nie przewiduje jednak kar dla użytkowników, którzy znajdą sposób, aby zainstalować i korzystać z aplikacji.
Reuters dodaje, że nowe przepisy w Montanie niemal na pewno spotkają z "wyzwaniami natury prawnej". Właściciel TikToka w oświadczeniu określił blokadę jako bezprawną i "naruszającą prawa mieszkańców Montany wynikające z Pierwszej Poprawki" (amerykańska poprawka zakazująca ograniczania m.in. wolności słowa i prasy - red.). Jednocześnie nie odpowiedział redakcji Reutersa, czy firma planuje podjęcie kroków prawnych przeciwko Montanie. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy jeden z amerykańskich stanów zakazuje lub ogranicza działalność jakiejś platformy. W styczniu br. Luizjana przyjęła przepisy, które nakazują serwisom z treściami dla dorosłych dokładną weryfikację tożsamości swoich użytkowników (aby sprawdzić, czy faktycznie są pełnoletni). Internauci z Luizjany, aby wejść na stronę internetową np. Pornhuba, muszą teraz potwierdzać swoje dane skanem dowodu lub prawa jazdy wydanego w tym stanie.