Alerty RCB to wiadomości SMS wysyłane do obywateli w razie różnego rodzaju zagrożeń. Rząd korzysta z nich w sytuacjach mogących zagrażać zdrowiu i życiu Polaków, np. nadzwyczajnymi warunkami pogodowymi. W 2020 roku RCB do mieszkańców całej Polski rozesłał SMS informujący o tym, że osoby starsze, kobiety w ciąży i osoby z niepełnosprawnościami mogą głosować w wyborach bez kolejki. Wielu uznało to wówczas za agitację. Ostrzeżenia SMS-owe mają jednak odejść do lamusa, bo rząd uznał taką formę za mało skuteczną.
W projekcie ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej, do której dotarła "Rzeczpospolita", uznano, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie spełnia poprawnie swojej misji. Autorzy projektu proponują też kilka rozwiązań tego problemu, a najważniejsza zakłada całkowitą likwidację tej jednostki. Wraz z nią zniknąć mają też popularne SMS-y o zagrożeniach, jako mało skuteczna metoda powiadamiania obywateli o zagrożeniach. To z powodu problemów technologicznych. Jednoczesne wysłanie SMS-ów do milionów obywateli mocno obciąża sieć i sprawia, że czas przekazania komunikatu do każdego zainteresowanego może zająć nawet dwie godziny.
W przypadku nagłych zagrożeń obejmujących np. kilka województw takie opóźnienia są niedopuszczalne, dlatego ustawodawca planuje zmiany. A jest nią skorzystanie z technologii cell broadcast, która pozwala na przekazanie krótkich komunikatów wyświetlanych na ekranach telefonów komórkowych i smartfonów. W ten sposób wiadomość będzie mogła zostać przekazana przez stacje bazowe do każdego, kto znajduje się w zasięgu sieci w ciągu zaledwie kilku sekund. Co więcej, komunikat pojawi się nawet na telefonach, które mają zbyt słaby zasięg, aby odebrać wiadomość SMS. Taki system z powodzeniem działa już w USA i kilku krajach europejskich.
Przy okazji likwidacji alertów RCB odpowiedzialność za komunikaty o zagrożeniu miałaby też zostać przeniesiona z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa podległemu Prezesowi Rady Ministrów na inne podmioty. O treści wiadomości - zgodnie z projektem ustawy - ma decydować Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wraz z Ministerstwem Obrony Narodowej, a za dystrybucję komunikatów odpowiadać będzie resort cyfryzacji. Bezpośredni ciężar przekazania alertów do obywateli spadnie z kolei na operatorów komórkowych. Ustawodawca przewiduje też kary (do 1 proc. obrotów), w razie, gdyby któryś z telekomów nie wywiązał się z tego obowiązku.