"W związku z możliwym wyciekiem danych m.in. klientów banków i związanym z tym zablokowaniem niektórych kart płatniczych, Rzecznik Finansowy skierował pisma do instytucji finansowych w sprawie złożenia wyjaśnień" - poinformowano w oficjalnym komunikacie. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu doszło do potężnego wycieku danych osobowych, w którym upubliczniono miliony haseł i loginów. W internecie pojawił się plik o nazwie ".pl.txt", który posiada ponad 6,2 mln wierszy. Każdy z nich zawiera adres strony internetowej, z której pochodzą wykradzione dane oraz login i hasło używane w tym serwisie internetowym. Informacje o wycieku potwierdził minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Sprawą zainteresował się Rzecznik Finansowy, który chce ustalić skalę problemu i liczę zablokowanych kont. Wskazuje, że sprawdzi podjęte przez instytucje finansowe działania komunikacyjne, naprawcze i zaradcze oraz zweryfikuje liczbę złożonych w związku z tymi zdarzeniami reklamacji i sposobu ich rozpatrzenia, oraz przede wszystkim czy banki proponują rekompensaty dla klientów, których dotknęła blokada środków. Rzecznik spróbuje ustalić skalę negatywnego wpływu wycieku danych na sytuacje życiowe Polaków np. niemożności skorzystania ze środków, odrzuconych zaplanowanych transakcji, czy niezrealizowanych automatycznych zleceń.
W oficjalnym komunikacie wskazano, że wycieki danych, zwłaszcza z instytucji zajmujących się finansami, są bardzo ryzykowne. W szczególności, biorąc pod uwagę: "liczne przypadki działań związanych z wyłudzeniami środków finansowych wskutek cyberprzestępczości i oszustw z wykorzystaniem fałszywych wiadomości". Przy okazji Rzecznik Finansowy przypomniał, że w przypadku "ujawnienia przez klienta nieautoryzowanych transakcji albo użyci ujawnionych danych przez cyberprzestępców do indywidualnego ataku socjotechnicznego czy phishingowego, należy jak najszybciej zwrócić się do banku z informacją o zdarzeniu oraz złożyć reklamację w razie poniesienia uszczerbku".