Netflix zaczął walczyć ze współdzieleniem kont. Pod koniec maja zmianę polityki platformy odczuli też Polacy, co oczywiście spotkało się z ogromną krytyką w sieci. Obecnie Netflix pozwala dzielić konto jedynie z osobami, z którymi faktycznie mieszkamy, lub wymaga wniesienia dodatkowej opłaty (9,99 zł/miesięcznie) za każdego członka rodziny lub znajomego, który mieszka pod innym adresem.
Okazuje się, że fakt egzekwowania regulaminu przez Netfliksa na tyle nie przypadł Polakom do gustu, że część z nich postanowiła poskarżyć się na platformę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak donoszą wirtualnemedia.pl, UOKiK otrzymał od konsumentów "nieliczne skargi" na Netfliksa. Dwie z nich dotyczą właśnie zakazu współdzielenia konta. Fakt ten potwierdziła Małgorzata Cieloch, rzeczniczka prasowa urzędu. Zadeklarowała ona, że obie skargi najpierw zostaną dokładnie przeanalizowane przez UOKiK, a następnie zostanie podjęta decyzja o ewentualnych "konkretnych dzianiach administracyjnych". Jeśli okaże się, że Netflix faktycznie naruszył polskie przepisy, urząd może wezwać przedsiębiorstwo do zmiany polityki lub nałożyć nań karę w wysokości do 10 proc. rocznych obrotów - tłumaczy serwis wirtualnemedia.pl.
W ramach walki ze współdzieleniem kont Netflix zapamiętuje adres domowy właściciela konta i blokuje subkonta, które łączą się regularnie z innych lokalizacji. To może być kłopotliwe w sytuacji, gdy w jednym mieszkaniu korzystamy np. z kilku routerów lub dostawców internetu, albo korzystamy z Netfliksa głównie w podróży. Platforma broni się, że aby konto nie zostało zablokowane, wystarczy raz na miesiąc zalogować się na nie ze swojego domowego Wi-Fi. To jednak nie zawsze jest możliwe. W takiej sytuacji konieczne jest potwierdzenie, że urządzenie należy do konkretnego gospodarstwa domowego np. kodem z e-maila.