W Apple było drogo, jest drożej, a będzie jeszcze drożej. iPhone 15 może pobić kolejny rekord ceny

Daniel Maikowski
iPhone'y od lat należą do najdroższych urządzeń mobilnych na rynku. Niestety wiele wskazuje na to, że iPhone 15 Pro i 15 Pro Max ustanowią kolejny niechlubny rekord cenowy.

Z informacji analityka Barclays, Tima Longa, które przytacza Macrumors wynika, że ceny tegorocznych modeli iPhona pójdą w górę i to znacząco. Opierając się na danych otrzymanych od dostawców podzespołów dla Apple, Long prognozuje, że cena iPhone'a 15 Pro wzrośnie o ok. 100 dolarów, podczas gdy w przypadku iPhone'a 15 Pro Max może to być nawet 200 dolarów.

Zobacz wideo Ten sprzęt poraża wydajnością (i ceną). Co potrafi nowy MacBook Pro? [TOPtech]

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Apple utrzymał ceny swoich smartfonów na niezmienionym poziomie. Oczywiście mówimy tu o USA, bo w Polsce za iPhone'a 14 i tak płaciliśmy znacznie więcej niż za jego poprzednika - a to m.in. przez znaczne osłabienie polskiej waluty w stosunku do dolara (ciekawe, czy teraz zadziała to w odwrotną stronę - w końcu w ostatnich miesiącach dolar tanieje).

Jeśli prognozy Tima Longa się sprawdzą, cennik iPhone'ów 15 będzie kształtować się następująco:

  • iPhone 15: 799 dolarów (bez zmian);
  • iPhone 15 Plus: 899 dolarów (bez zmian);
  • iPhone 15 Pro: do 1099 dolarów (wzrost o ~100 dolarów);
  • iPhone 15 Pro Max: do 1 299 dolarów (wzrost o ~200 dolarów).

Obecnie trudno precyzyjnie określić, jak przełoży się to na ceny iPhone'a w Polsce, gdyż tu pod uwagę trzeba wziąć jeszcze cła, podatek VAT oraz wspomniany kurs dolara. Można jednak bezpiecznie założyć, że przy takich cenach w USA za podstawowy model iPhone'a 15 Pro zapłacimy ponad 7000 zł, a za najtańszy model iPhone'a 15 Pro Max - nawet w okolicach 8500 zł. Powiedzieć, że jest drogo, to w zasadzie nie powiedzieć nic.

iPhone będzie horrendalnie drogi, a i tak pobije rekord sprzedaży?

Już w czerwcu Dan Ives, analityk firmy Wedbush, a zarazem jedno z najlepiej poinformowanych źródeł w temacie Apple, prognozował, że firma z Cupertino może podnieść cenę iPhone'a 15 o 100-200 dolarów.

Co ciekawe, Dan Ives sugerował jednocześnie, że mimo prognozowanych podwyżek cen najnowszych modeli iPhone'a, Apple i tak może "rozbić bank" i zanotować rekordową sprzedaż urządzeń. Ekspert powołał się przy tym na raport, z którego wynika, że na rynku znajduje się obecnie nawet 250 mln egzemplarzy iPhone'ów, które nie były wymieniane od czterech lat - a właśnie po takim okresie użytkownicy najczęściej decydują się na wymianę starego modelu na nowy.

iPhone 15 wreszcie z mocniejszą baterią? 

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, pochodzących ponoć od osób pracujących w fabryce Foxconna w Chinach (to tam powstaje większość iPhone'ów), Apple zastosowało w iPhone'ach 15 bardziej pojemne ogniwa. Zmiana względem zeszłorocznych iPhone'ów ma być znaczna i odczuwalna w wynikach czasu pracy na jednym ładowaniu. I to w przypadku każdej z czterech wersji.

Serwis MacRumors wylicza, że największa poprawa zajdzie w podstawowej wersji iPhone'a 15, która dostanie ogniwo o pojemności 3877 mAh, czyli większe aż o 18 proc. (względem 3279 mAh w iPhonie 14). Smartfon ten będzie zatem w stanie wytrzymać znacznie dłużej z dala od ładowarki od iPhone'a 15 Pro, który ma być wyposażony w akumulator 3650 mAh. To również więcej niż w przypadku iPhone'a 14 Pro, ale tylko o 14 proc. (z 3200 mAh).

O 14 proc. poprawi się również pojemność baterii w iPhonie 15 Plus (z 4325 mAh na 4912 mAh), co oznacza, że ten wariant znów będzie mógł pochwalić się najbardziej pojemnym akumulatorem ze wszystkich smartfonów Apple. Najmniejsza poprawa - o 12 proc. - ma zajść natomiast w przypadku iPhone'a 15 Pro Max (z 4323 mAh na 4852 mAh).

To niejedyna dobra wiadomość, która miała wyciec z chińskiej fabryki Foxconna. Ci sami informatorzy twierdzą, że Apple będzie sprzedawał dwa droższe smartfony (iPhone'a 15 Pro i Pro Max) wyłącznie z większymi pamięciami wbudowanymi. Wersje z pamięcią 128 GB odejdą do lamusa, a w najtańszej konfiguracji telefony będzie można kupić z 256 GB przestrzeni na dane.

Więcej o: