Pod koniec lipca w sieci pojawiły się plotki, że Rockstar szykuje remaster jednego ze swoich największych hitów w historii. Na nowe wydanie gry czekało wielu graczy, bo możliwość zagrania w niezwykle lubianego klasyka sprzed 13 lat w poprawionej oprawie graficznej i na współczesnych konsolach to coś, za co miliony graczy byłyby w stanie ponownie zapłacić. Jeśli wy również liczyliście na rychłą premierę remastera Red Dead Redemption, Rockstar właśnie brutalnie sprowadziło was na ziemię.
Plotki właśnie się potwierdziły, bo Rockstar faktycznie pracował nad ponownym wydaniem Red Dead Redemption. Studio zapowiedziało nocą z poniedziałku na wtorek wydanie gry na konsole PlayStation 4 i Nintendo Switch. Opublikowano też zwiastun, który wyraźnie pokazuje, że gra nie została zremasterowana, ale jedynie przystosowana do działania na dwóch nowych (choć dziś już mocno wiekowych) konsolach. Studio poszło po linii najmniejszego oporu i przeniosło wydaną w maju 2010 roku grę na Switcha i PS4 niemalże bez zmian. Tak, na 10-letnie już PS4 w 2023 roku. Użytkownicy PlayStation 5 grę co prawda odpalą dzięki wstecznej kompatybilności, ale nijak nie będzie ona wykorzystywała możliwości ani PS4, ani PS5.
Na Rockstar natychmiast spadła ogromna fala krytyki. Zmiany, jeśli gdziekolwiek się pojawiły są w zasadzie kosmetyczne. Pojedyncze różnice na zwiastunach między wersją oryginalną i wydaną teraz sprowadzają się jednak jedynie do ewentualnych zmian w oświetleniu niektórych scenerii. Co więcej, Rockstar zapomniał o użytkownikach współczesnych konsol Xbox i oczywiście pecetów (oryginalnie Red Dead Redemption było dostępne tylko na PS3 i Xboxa 360), a co za tym idzie również popularnych dziś handheldów - Steam Decka i ROG Ally - które wprost idealnie nadają się do ogrywania starych tytułów na nowo.
Remaster Red Dead Redemption mógł być dla Rockstara sposobem na poprawę wizerunku po ogromnej wpadce związanej z premierą Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition w listopadzie 2021 roku. Studio wydało wtedy kompilację trzech klasycznych części GTA (3, Vice City i San Andreas), która okazała się kompletną klapą w zdecydowanie zawyżonej cenie. Ale wydany teraz RDR z pewnością opinii wielu graczy na temat tego studia nie poprawi. Ich nastroje dobrze oddają, chociażby komentarze pod zwiastunem na YouTube i w mediach społecznościowych.
"Wow. Nie mogę uwierzyć, że chociaż raz pomyślałem, że potraktują to arcydzieło z szacunkiem, na jaki zasługuje. Co się z wami stało Rockstar?" - czytamy w jednym z nich. Podobnych wypowiedzi jest wiele. Zresztą na portalu X (Twitterze) użytkownicy zaczęli podsumowywać już liczbę negatywnych reakcji na zwiastun "nowego" RDR. Jest ich oczywiście znacznie więcej niż polubień.
Być może też część graczy przebaczyłaby Rockstar, gdyby za możliwość przypomnienia sobie pierwszej części Red Dead Redemption trzeba było zapłacić najwyżej kilkadziesiąt złotych. Ale tytuł będzie dostępny na Nintendo Switcha i PS4 w cenie aż 49,99 dol. (202 zł, a po doliczeniu podatku jeszcze więcej), więc nie będzie odbiegać ceną od współcześnie wydawanych gier AAA. Ba, taniej można dziś kupić Red Dead Redemption II w wersji pudełkowej na konsole PS4 i Xbox One.
"Nowa" gra Rockstara pojawi się w Nintendo Switch eShop oraz PlayStation Store 17 sierpnia. 13 października trafi do sklepów również w wersji pudełkowej. Będzie sprzedawana razem z dodatkiem Undead Nightmare. Na osłodę Rockstar zdecydował się też dodać obsługę kilku nowych języków, w tym polskiego.