Tajemnicza ciężarówka na ulicach Warszawy. "Z nami nigdy nie zaśniesz". O co chodzi?

Daniel Maikowski
"Nasz algorytm cię pochłonie", "Z nami nigdy nie zaśniesz" - na ulicach Warszawy pojawiła się tajemnicza ciężarówka reklamująca serwis społecznościowy Vlop! Taki serwis oczywiście nie istnieje, a cała akcja ma zwrócić naszą uwagę na zagrożenia związane z algorytmami, na których opiera się działalność wielkich platform społecznościowych.

W poniedziałek na ulice stolicy wyjechała ciężarówka z ekranami inspirowanymi serialem Black Mirror. Na ekranach emitowana jest reklama serwisu społecznościowego Vlop! Przechodniów witają takie hasła, jak "Scrolluj więcej, śpij mniej", "Nasz algorytm cię pochłonie", "Będziesz chciał więcej i więcej!"

Zobacz wideo Czy to konsola? Czy to komputer? Nie! To Steam Deck - sprzęt inny niż wszystkie [TOPtech]

Algorytmy sterują naszym życiem? "Platform nie napędzają wielkie idee, lecz zyski"

Serwis Vlop! oczywiście nie istnieje, a jego nazwa to po prostu skrót od Very Large Online Platforms – określenia używanego oficjalnie przez Unię Europejską w kontekście największych platform internetowych na świecie: jak Facebook, TikTok, X (dawniej Twitter) czy też YouTube.  

 

Tajemnicza ciężarówka oraz reklama nieistniejącej platformy społecznościowej, to jeden z elementów akcji społecznej prowadzonej przez Fundację Panoptykon. Ma ona zwrócić naszą uwagę na fakt, że internetowi giganci opierają swoją działalność na algorytmach, których najważniejszym celem jest zwiększenie naszego zaangażowania i uzależnienie nas od nieskończonego scrollowania treści. 

Jak podkreśla Fundacja Panoptykon w opublikowanym komunikacie, korzystanie z takich feedów (feed to miejsce, w którym serwisy serwują nam nowe treści, na Facebooku jest to tzw. tablica - red.) może u młodszych użytkowników wywoływać problemy psychiczne, prowadzić do depresji oraz innych zaburzeń. To, czym "reklamuje" się Vlop!, każdy z nas już od dawna ma w swoim telefonie.  

- VLOP-ów nie napędzają wielkie idee, lecz chęć maksymalizowania zysków - podkreśla Szymielewicz z Fundacji Panoptykon.

Ich algorytmy celowo konstruowane są tak, by wykorzystywać dane o nas i o naszych słabościach. Walczą o naszą uwagę i podsuwają nam żerujące na emocjach toksyczne treści, które uzależniają, przykuwają do ekranów, pożerają czas, a u niektórych osób (zwłaszcza u dzieci i młodzieży) mogą dodatkowo napędzać depresję, lęki, uzależnienia czy zaburzenia odżywiania

– dodaje ekspertka.

Drugim elementem prowadzonej akcji społecznej jest strona vlop.me, na której eksperci tłumaczą, jakie zagrożenia czekają na nas w związku z działaniem algorytmów największych platform internetowych.

Digital Services Act już działa. UE również chce walczyć z algorytmami

Na zagrożenia związane z wszechobecnymi algorytmami uwagę zwraca również Unia Europejska. Na mocy aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act - DSA) największe serwisy społecznościowe musiały wdrożyć zmiany, które umożliwią użytkownikom i użytkowniczkom korzystanie z lepszych feedów - Zmiany na platformach dotyczą m.in. algorytmów rekomendujących treści - mówi Dorota Głowacka, ekspertka Panoptykonu.

Od 25 sierpnia platformy muszą nie tylko wyjaśniać logikę funkcjonowania swoich feedów, ale też proponować użytkownikom i użytkowniczkom możliwość wyboru przynajmniej jednego systemu doboru treści, który nie bazuje na śledzeniu (czyli nie wykorzystuje danych osobowych do rekomendowania nam treści). Platformy muszą także regularnie oceniać ryzyka związane z działaniem swoich algorytmów i wykazywać, jak starają się im zapobiegać

- podkreśla.

Więcej o: