W poniedziałek na ulice stolicy wyjechała ciężarówka z ekranami inspirowanymi serialem Black Mirror. Na ekranach emitowana jest reklama serwisu społecznościowego Vlop! Przechodniów witają takie hasła, jak "Scrolluj więcej, śpij mniej", "Nasz algorytm cię pochłonie", "Będziesz chciał więcej i więcej!"
Serwis Vlop! oczywiście nie istnieje, a jego nazwa to po prostu skrót od Very Large Online Platforms – określenia używanego oficjalnie przez Unię Europejską w kontekście największych platform internetowych na świecie: jak Facebook, TikTok, X (dawniej Twitter) czy też YouTube.
Tajemnicza ciężarówka oraz reklama nieistniejącej platformy społecznościowej, to jeden z elementów akcji społecznej prowadzonej przez Fundację Panoptykon. Ma ona zwrócić naszą uwagę na fakt, że internetowi giganci opierają swoją działalność na algorytmach, których najważniejszym celem jest zwiększenie naszego zaangażowania i uzależnienie nas od nieskończonego scrollowania treści.
Jak podkreśla Fundacja Panoptykon w opublikowanym komunikacie, korzystanie z takich feedów (feed to miejsce, w którym serwisy serwują nam nowe treści, na Facebooku jest to tzw. tablica - red.) może u młodszych użytkowników wywoływać problemy psychiczne, prowadzić do depresji oraz innych zaburzeń. To, czym "reklamuje" się Vlop!, każdy z nas już od dawna ma w swoim telefonie.
- VLOP-ów nie napędzają wielkie idee, lecz chęć maksymalizowania zysków - podkreśla Szymielewicz z Fundacji Panoptykon.
Ich algorytmy celowo konstruowane są tak, by wykorzystywać dane o nas i o naszych słabościach. Walczą o naszą uwagę i podsuwają nam żerujące na emocjach toksyczne treści, które uzależniają, przykuwają do ekranów, pożerają czas, a u niektórych osób (zwłaszcza u dzieci i młodzieży) mogą dodatkowo napędzać depresję, lęki, uzależnienia czy zaburzenia odżywiania
– dodaje ekspertka.
Drugim elementem prowadzonej akcji społecznej jest strona vlop.me, na której eksperci tłumaczą, jakie zagrożenia czekają na nas w związku z działaniem algorytmów największych platform internetowych.
Na zagrożenia związane z wszechobecnymi algorytmami uwagę zwraca również Unia Europejska. Na mocy aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act - DSA) największe serwisy społecznościowe musiały wdrożyć zmiany, które umożliwią użytkownikom i użytkowniczkom korzystanie z lepszych feedów - Zmiany na platformach dotyczą m.in. algorytmów rekomendujących treści - mówi Dorota Głowacka, ekspertka Panoptykonu.
Od 25 sierpnia platformy muszą nie tylko wyjaśniać logikę funkcjonowania swoich feedów, ale też proponować użytkownikom i użytkowniczkom możliwość wyboru przynajmniej jednego systemu doboru treści, który nie bazuje na śledzeniu (czyli nie wykorzystuje danych osobowych do rekomendowania nam treści). Platformy muszą także regularnie oceniać ryzyka związane z działaniem swoich algorytmów i wykazywać, jak starają się im zapobiegać
- podkreśla.